Czesc pietnasta: Iza, odcinek drugi, czesc I
Data: 13.02.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Michal Story
Stało się tak, że od jakiegoś czasu obecność Beaty w moim życiu po prostu mnie drażniła. Nie potrafię tego sprecyzować, może skończyły nam się wspólne tematy, może miałem trochę dość jej częstego czepiania się o drobiazgi a może po prostu elegancja Iwony przesunęła granicę tego co mi się podoba? Trudno powiedzieć.Coraz częściej pod byle pretekstem uciekałem z domu, tłumacząc to koniecznością załatwienia czegoś, pracy, zakupów. Nie kłóciliśmy się nawet, po prostu często pojawiały się różnice zdań a ja już nie chciałem ustępować. Wówczas Beata strzelała focha, nie odzywała się, czasem nawet dużo czasu spędzała w swoim własnym domu wynajdując coraz to inne powody.Nawet mi taka sytuacja pasowała, ale czasem seksualna frustracja brała górę.Pewnego dnia robiąc zakupy w galerii pchnięty impulsem wszedłem do sklepu, w którym pracowała Iza. Zauważyłem ją od razu, bardzo dobrze, bo nie chciałem wypytywać o nią innych pracowników. Również mnie zauważyła, zdawało mi się, że widzę lekki przelotny uśmiech.Podeszła do mnie, udającego, że oglądam swetry. Wyglądała identycznie jak przy pierwszym poznaniu.- Sweter tym razem? - zagaiła rozmowę.- Jeszcze nie wiem, może sweter, może ZNÓW bielizna - podkreśliłem wyraźnie słowo "znów" wiedząc, że domyśli się o co chodzi.- No, przydałaby się nowa.- Ale taka, której nie będzie żal jak ją zerwę - powiedziałem celowo głośnie.Rozejrzała się szybko dookoła, mogła być spokojna, nikogo nie było w pobliżu.- Ciszej trochę - syknęła.- Twoja chęć na bycie ...
... suką dalej aktualne? - zapytałem bez ogródek.Poczerwieniała a jej oczy wyraźnie się powiększyły, nie spodziewała się tak jasno postawionego pytania.- Z tego co mówiłaś, chcesz spróbować naprawdę ostro, zgadza się? - ciągnąłem.- Tak... - bąknęła cicho.- W porządku, mogę zaryzykować - dałem jej do zrozumienia, że ona tylko na tym zyska - możesz wyjechać na noc i dzień z domu?- Jasne, dorosła jestem.- Przemyśl to jeszcze, nie będzie dokąd uciec. A ja nie będę się z tobą cackał. Będę twoim panem a ty moją suką, spełnisz każdą zachciankę. Po wszystkim będziesz obolała. Będzie cię bolało w trakcie i po. I to długo.Recytowałem wszystko chłodnym tonem a jej oczy się powiększały.- Ale nic nie stanie się bez twojej zgody lub prośby, obiecuję - uspokoiłem ją.- OK, nic wbrew mojej woli? - ledwo jej to przeszło przez gardło a twarz płonęła zlana czerwonym pąsem.- Nic. Zastanów się jeszcze, zadzwonię - odwróciłem się do wyjścia.- A, jeszcze jedno, zatrzymałem się i spojrzałem na nią - przypomnij mi swój rozmiar bielizny.Usłyszałem odpowiedź i bez słowa wyszedłem zaskoczony jak mogła aż tak poczerwienieć na twarzy.Zanim wsiadłem do samochodu zastanawiałem się jakże te kobiety są różne. Jedna myśli o pozorowanym gwałcie, ale bez bólu. Druga o bólu, ale bez gwałtu. I bądź tu mądry człowieku. Nurtowała mnie też myśl, czy dobrze zrobiłem. Owszem - lubiłem czasem ostrzej, nie ukrywam. Ale nie zawsze tak było. Do dziś pamiętam dziewczynę, która jako pierwsza chciała abym ją ciągnął za włosy w czasie ...