1. Miniatury (III)


    Data: 14.02.2021, Kategorie: noc, Pierwszy raz pożądanie, Anal Geje Autor: darjim

    ... gorąco, że właśnie my znajdziemy go dzisiejszej nocy.
    
    Do północy błądziliśmy po leśnych ostępach i mokradłach. W końcu dotarliśmy na łąkę. Było nadzwyczaj jasno, bo Księżyc w pełni szczodrze obdarzał swym blaskiem skąpaną w mroku ziemię. Nastrój był wręcz idealny.
    
    Romantyczność, niezwykłość, podniecenie, pożądanie, tajemniczość mieszały się w doskonałych proporcjach i tworzyły genialną mieszankę. Wszystko było takie, jakie być powinno i takie, jakie sobie wyobrażałem przez ostatnie dni i tygodnie. Nie mogłem sobie wyobrazić lepiej.
    
    Wszystko we mnie wrzało, jak gotująca się w czajniku woda. Znosiłem się na wyżyny. Byłem, jak zawieszony na cienkiej linie, wysoko nad ziemią. Miałem wrażenie że nie dotykam podłoża stopami.
    
    Ona, której imienia nie znałem i nie poznam nigdy, stanęła odwrócona do mnie tyłem.
    
    – Myślę, że to będzie odpowiednie miejsce – powiedziała.
    
    Miejsce rzeczywiście było dobrze wybrane.
    
    - Chcę, aby stało się to właśnie tutaj – dodała odwracając się w moją stronę. Przytaknąłem. Nie miałem absolutnie nic przeciw temu.
    
    - Chodź – powiedziała wyciągając do mnie rękę – podejdź bliżej.
    
    Zrobiłem to. W tej samej chwili ona zarzuciła mi ręce na szyję, a nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
    
    Gdy odsunęliśmy się na chwilę od siebie ona sięgnęła ręką pod swą sukienkę, zdjęła majtki i odrzuciła je daleko w bok . Następnie położyła się na trawie i szeroko rozłożyła nogi. Była gotowa.
    
    Pomiędzy jej nogami znalazłem swój kwiat paproci. ...
    ... Wpatrywałem się w niego przez dłuższą chwilę syciłem nic się jego pięknem, niezwykłą budową i kształtem. To był najpiękniejszy kwiat, jaki widziałem w życiu.
    
    Zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia. Zatkało mi dech w piersiach. Przez całe moje ciało przeleciała wielka fala. Natychmiast na skórze pojawiły się krople potu. Właściwie to poczułem się tak jakbym wpadł w ubraniu do studni pełnej wody. Od dłuższego czasu byłem już niesamowicie podniecony. Wszystko we mnie było zwarte, silne i przygotowane do rozpoczęcia działań.
    
    Wszystkie impulsy docierały do mnie ze zdwojoną siłą. Ucichły odgłosy nie dalekiego lasu i słyszałem tylko szum przepływającej w moich żyłach krwi.
    
    A ona wciąż leżała na miękkim posłaniu z trawy. Patrzyła na mnie wyczekująco.
    
    Nie mogłem więc pozwolić jej dalej czekać, chociaż upłynęło zaledwie kilka sekund.
    
    Ściągnąłem spodnie.
    
    Położyłem się na dziewczynie wsuwając w nią swego członka. Zerwałem jej kwiat szybkim i zdecydowanym ruchem, w który włożyłem całą siłę. To było bezpardonowe wejście, gwałtowne wtargnięcie do środka.
    
    Ona jęknęła z rozkoszy, A to dopiero był początek tej wspaniałej symfonii. Kontynuowała ją nieprzerwanie. Każdy mój ruch wywoływał rozkoszny dźwięk. Z każdą upływają sekundą te dźwięki przybierały na sile i częstotliwości. Ja także żywo reagowałem, ale moje odgłosy były zdecydowanie cichsze. Znakomicie jednak zsynchronizować cały się z jej jękami rozkoszy.
    
    To była prawdziwa symfonia. Wszystkie te najpiękniejsze, ...
«1234...»