znalezione na innej stronie..
Data: 14.02.2021,
Kategorie:
Podglądanie
Sex grupowy
Autor: zbiornik2009
Rogata przygoda na weselu
Razem z żoną zostaliśmy zaproszeni na ślub i wesele jej przyjaciółki z klasy. Specjalnie nie cieszył mnie ten fakt, choć możliwość swobodnego balowania do białego rana, napicia się z paroma wspólnymi kolegami dodawała uroku całej sprawie. Żona oczywiście nie widziała zupełnie żadnych minusów. Co tu się dziwić, śluby, zakupy, koleżanki, w jakiej by to nie szło kolejności, na kobiety działa to jak narkotyk.
W końcu nadszedł zaznaczony w kalendarzu dzień, sobota, co było dużym plusem bo nie musieliśmy się śpieszyć z pracy. Ja siedziałem już od pół godziny w fotelu i przeglądając gazetę czekałem aż żona skończy się szykować. Prawdę mówiąc warto było spokojnie czekać i nie popędzać tak jak to mogliby zrobić inni mężowie. Moja Kasia nigdy nie miała problemu z tym co na siebie włożyć ale potrzebowała mnóstwo czasu by wszystko było tak jak ona chce. Za każdym razem gdy gdzieś razem wychodziliśmy robiła wrażenie nie tylko na mnie. Kasia nie jest przesadnie wysoka, można powiedzieć, że jest średniego wzrostu za to jej największym atutem jest bardzo proporcjonalne ciało. Długie proste nogi z ładnie zarysowanymi łydkami, lekko wystający tyłeczek i biodra oraz jędrny biust. Jak to się zwykło mawiać, taki który idealnie leży w dłoni, to były właśnie piersi mojej żony. Tak czy siak potrafiła je wyeksponować, żeby wyglądały na znacznie większe. To co urzekało w niej na pierwszy rzut oka to bardzo kobieca twarz z gładko zarysowanymi kościami policzkowymi, ...
... małym noskiem i pełnymi ustami. Bystre brązowe oczy idealnie komponowały się z czarnymi jak smoła długimi włosami. Był środek lipca, więc jej skóra zdążyła już nabrać ciemniejszego kolorku. Kasia nie wstydziła się opalać toples, a na czas wakacji zawsze znajdowała takie miejsce by w spokoju dokładnie nabrać ciemniejszej barwy na całym ciele. Co jakiś czas zakradałem się by sprawdzić postępy ale od pewnego czasu siedziała za zamkniętymi drzwiami i musiałem czekać. W końcu na dziesięć minut przed zaplanowaną godziną wyjścia, drzwi się otworzyły a w progu salonu stanęła moja żona. Włosy miała rozpuszczone, uniesione do góry z lekkimi lokami, sięgały jej teraz do ramion ale i tak robiły piorunujące wrażenie. Makijażem ujęła sobie dobre kilka lat, jakby dopiero co świętowała dwudzieste urodziny, choć i bez niego wyglądała młodo. Lekko podkreślone policzki i mocno zaznaczone oczy z podkręconymi rzęsami. Usta, które moim zdaniem niczego nie potrzebowały, zdobiła jasnoczerwona szminka, która jako pierwsza rzucała się w oczy. Przy takiej charakteryzacji, mogłaby iść w zwykłej koszuli i spodniach albo tak jak na co dzień chodzi do pracy w banku ale Kaśka taka nie była, lubiła zwracać na siebie uwagę i nie uznawała półśrodków. Tym razem przeszła samą siebie. Jej sukienka była prosta i pozbawiona zdobień nie mniej byłem pewien, że przyćmi nawet najbardziej misternie zdobione kiecki. Jej sukienka była czarna jak jej włosy, z połyskującego gładkiego materiału. Góra przypominała gorset, miała ...