1. Mam byc Penelopa?


    Data: 10.07.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Tomasz Kajkowski

    ... zaczął przyśpieszać, pchać dłoń coraz mocniej i, gdy czułam już nadchodzący nowy orgazm, nagle przerwał. Chciałam krzyknąć: „Nie przestawaj!” ale on posunął się w górę mojego ciała i poczułam, że znów wdziera się we mnie swoim Guliwerem. Tego już nie wytrzymałam: wrzasnęłam w orgaźmie, aż Roman zapytał: - „Co się stało? Boli?” – na szczęście przy tym nie przerwał pchania – „Nie!!! Pracuj, pracuj!!!”
    
    Pracował… nie mam pojęcia, jak długo to trwało. Czy tak długo, jak teraz moje trzy paluszki rozchylały mokrą, trochę obolałą cipkę, czy dużo, duuużo dłużej? Muszę! Sięgnęłam znów po Afrykańczyka. Wepchnęłam go głęboko, tak by palec znów dotknął łechtaczki, włączyłam. Szlag! Ostatnia bateria padła. Zaczęłam oburącz pracować Afrykańczykiem, jak dildem. Roman nie bawił się tym razem w zmiany pozycji, po prostu rżnął mnie w równym szybkim tempie, aż nagle poczułam, że dochodzi, cały sztywnieje, drga... tryska. Znowu?! Ile on ma tej spermy?
    
    Pół godziny potem, gdy odrobinę oprzytomniałam, powiedziałam, że muszę już iść do domu. Nie protestował. Siadłam na moment przed lustrem, uczesać włosy i poprawić makijaż. Wiedziałam, że będzie mnie obserwował, niech zapamięta na długo. Takiego ciała łatwo ...
    ... drugi raz nie spotka. W końcu wstałam, naciągnęłam przez głowę bluzkę i nagle poczułam jego silne dłonie na biodrach.
    
    - „Nie wytrzymam widoku twojego jebliwego tyłka” –powiedział, popchnął mnie za kark zmuszając do pochylenia się i poczułam, jak wdziera się moją cipkę od tyłu. Kiedy mu zdążył stanąć?? Zrobił to brutalnie, zgniatając moje pośladki uderzeniami podbrzusza, penetrując całą swoją długością, Zapierałam się z całych sił oburącz o blat pod lustrem, a on trzymając mnie oburącz pchał, pchał i pchał.
    
    Znów wzięłam Afrykańczyka, położyłam się na boku i sięgając za plecy wcisnęłam go głęboko. Szkoda, że nie ma baterii! Pozostawiłam go wetkniętego i zaczęłam, który to raz tego wieczora, pracować palcami nad łechtaczką. Doszłam znowu, podobnie, jak oboje wtedy przed tym lustrem.
    
    Gdy wychodziłam zmordowana z hotelowego pokoju, włożywszy stringi, rajstopy, spódniczkę i szpilki, Roman pocałował mnie w usta i powiedział: - „Fajnie umiesz ruszać pupcią, miło było cię poznać”.
    
    Jasne, że miło. Jestem cała obolała, a jutro wraca mąż numer dwa. Musze dojść do siebie, bo będzie wyposzczony. Wyposzczony?! Po noclegu w hotelu???... Ale na pewno będzie chciał wypełnić obowiązek. Usnęłam. 
«1234»