1. Dom rozkoszy


    Data: 24.02.2021, Kategorie: Fantazja burdel, miłość, Autor: Nazca

    Leżałem na materacu, wsłuchując się w krople dżdżu tłukące o szybę i obserwowałem taniec płomienia w ceramicznym kaganku. Rozrywka była więc średnia.
    
    Ileż to już dni przebywałem w tym pomieszczeniu?
    
    Cztery, pięć a może minął już tydzień? Straciłem rachubę. Każdy dzień był taki sam. Odkąd przybyłem do Wolnego Miasta i ulokowałem się w tym zapchlonym zajeździe nie wyściubiłem nosa na zewnątrz.
    
    Wiedziałem, że nie powinienem tego robić. Czekać na posłańca - to jest moje zadanie... i nie rzucać się w oczy. Najlepiej nigdzie nie wychodzić, nie jestem przyzwyczajony do obcowania z ludźmi i innymi humanoidami. Mam kłopot z rozumieniem ich nielogicznego postępowania, nie czuję się pewnie w ich towarzystwie i dlatego wolę ich unikać.
    
    Tak jest bezpieczniej.
    
    Dla wszystkich...
    
    Dnie spędzam więc przy oknie i całymi godzinami wpatruję się w tętniące życiem miasto. Widok z okna mojego pokoju obejmuje bazar, przez który codziennie przewijają się setki a może i tysiące mieszkańców. Ten mój mały obraz na miasto doskonale ilustruje otaczającą mnie rzeczywistość.
    
    Patrzę i widzę kobiety, mężczyzn, starych i młodych, ludzi, krasnoludów i elfów, a czasem zobaczę i innego cudaka jak orka czy satyra. Widzę radość i łzy, piękno i brzydotę, sukcesy i tragedie. Dostrzegam sprzedających jak i kupujących, a wokół nich cały świat strażników, złodziei, prostytutek, kapłanów... Koniec końców jednak każdy coś kupuje i coś sprzedaje... Ja także...
    
    Z rozmyślań wyrywa mnie pukanie do ...
    ... drzwi.
    
    To Miriam, młoda dziewczyna, która przynosi mi jedzenie. Od tygodnia wszelkie kontakty ograniczam do niej. Ma miłe usposobienie i lubię jak do mnie przychodzi, nawet jeżeli ze sobą za dużo nie rozmawiamy. Teraz jednak czuję narastającą frustrację spowodowaną bezczynnością. Jest ciemno, późno a deszcz odstrasza większość mieszkańców sprzed wychodzeniem z domu, może to okazja dla mnie?
    
    Zapraszam Miriam do środka a ona wchodzi do pomieszczenia i kładzie tacę z kolacją na stoliku przede mną.
    
    - Coś jeszcze sobie pan życzy? - wygłasza tradycyjną formułkę przed wyjściem.
    
    Spoglądam na nią, wygląda jak kocmołuch w brudnym fartuszku i rudymi włosami związanymi w kucyk. Ale ma przyjemne rysy twarzy i ładne czarne oczy, lubię w nie patrzeć. Po jej spojrzeniach wnioskuję, że i ja jej się podobam.
    
    - Tak, czy ktoś się dziś o mnie pytał?
    
    - Nie proszę pana - bez emocjonalnie odpowiada - powiadomię pana gdy tylko ktoś się zgłosi...
    
    Doskonale, postanawiam zaryzykować.
    
    - Chciałbym dzisiaj wyjść na miasto, może polecisz mi jakieś miejsce?
    
    Dziewczyna jest zbita z tropu, z pewnością nie wie zbyt wiele o życiu nocnym miasta ale mam tylko ją i liczę na jej inwencję.
    
    - Może pan napić się dobrych trunków w naszej sali na dole...
    
    - Nie chcę się uchlać, szukam rozrywki, może polecisz mi coś innego? - poirytowany, odpowiadam pytaniem.
    
    Podoba mi się, jest szczupła, sprawia wrażenie delikatnej... chętnie przyjrzałbym się jej bliżej...
    
    - Gospoda "Mandragora" urządza ...
«1234...8»