-
Dom rozkoszy
Data: 24.02.2021, Kategorie: Fantazja burdel, miłość, Autor: Nazca
... prześwitującą sukieneczkę, z zadowoleniem dostrzegam zarys jej piersi i suteczków. Mój uśpiony penis budzi się do życia a ja odpowiadam: - Pragnę przyjrzeć się bliżej menu waszego szacownego przybytku... - po czym rzucam na zachętę parę monet. Dziewczynie błyszczą oczy, teraz wie że ma do czynienia z osobą na poziomie i tak też będę traktowany. Klaszcze w dłonie i zaraz zjawia się następna kobieta. Młoda dama wychodzi. Kobieta przedstawia się jako Lilianna i przy dźwiękach muzyki dobiegającej z salonu rozpoczyna zmysłowy taniec. Ma na sobie tylko skromne przepaski na piersiach i na biodrach, doskonale podkreślające jej kobiece atuty. Wije się przede mną, subtelnie uwypuklając swoją seksualność. Ma burzę, czarnych kręconych włosów które w rytm jej pląsów hipnotyzująco przyciągają moją uwagę. Uczucie niepewności czy powinienem tu przychodzić przemija i teraz skupiam się tylko na tancerce. Przez chwilę przychodzi mi na myśl, by brać ją tutaj, na stoliku, nie zważając na krzątających się ludzi za zasłoną. W końcu to burdel, miejsce gdzie spełniają się marzenia... Opanowuję żądzę a Lilianna kończy swój zmysłowy taniec i usiada obok mnie. Czerwone zasłony się rozchylają i do mojej loży wchodzi teraz piękna elfica, jest wysoka, ma jasne włosy związane w misterny kok. Jako jedyna jest tutaj kompletnie ubrana, ale taka kobieta nie potrzebuje świecić cyckami by wzbudzić w mężczyźnie pożądanie, styl i klasa. - Jestem Lara, Lara Del Reo, posiadaczka tego domu... ...
... jesteśmy bardzo szczęśliwe, że tak szacowny gość złożył wizytę w naszych skromnych progach... - Jestem Elwing - wymyślam na poczekaniu jakieś imię - pięknie urządziłaś tę posiadłość... Czuję jak krew się we mnie gotuje, teraz najchętniej zrobiłbym to z obiema, tutaj. Powściągam się jednak, a Lara wyczuwając mój nastrój klaszcze w dłonie i do pomieszczenia wchodzi młoda, jasnowłosa dziewczyna. Uśmiecha się po czym zalotnie obraca się w kółko, prezentując swoją figurę. Podoba mi się, trochę przypomina Miriam, która ciągle siedzi mi w głowie. Po chwili dołącza do niej druga pocieszycielka, szatynka z miłą, okrągłą twarzą i z kusząco wypełnionymi biodrami i piersiami. Mój penis przypomina o swojej obecności, domaga się działania a ja czuję, że długo już mu się nie poopieram. - Piękne dziewczyny - stwierdzam - ale pragnę przyjrzeć się dokładniej ich wdziękom... Lara kiwa głową a dziewczęta rozpinają swoje bluzeczki. Obnażają piersi, a ja fachowo się przyglądam. Jasnowłosa, młoda dziewczyna ma niewielkie, kształtne cycuszki idealne do delikatnych pieszczot i czułych pocałunków. Druga, starsza, nieco zaokrąglona, ma duże, ciężkie piersi doskonałe do brutalnego szarpania i tarmoszenia. Czuję, że tego potrzebuję, ostrego walenia bez opamiętania. Pieprzył bym ją aż tynk z budynku by leciał. Lilianna w tym momencie mnie obejmuje i pyta się którą wybieram, a może obie? A może życzę sobie czegoś odmiennego... Może elfkę? Albo krasnoludkę? Jeszcze raz powściągam swojego ...