Pamiętnik Zuzi (I)
Data: 25.02.2021,
Kategorie:
pamiętnik,
Incest
inicjacja,
Autor: Radeck
... śpi?
Pobiegłam do swojego pokoju, by nie spojrzeć Kamilowi w oczy. Wyszłam dopiero, gdy on już wyszedł z domu.
Kamil nic nie mówił, zachowuje się tak choćby się nic nie stało.
Dlaczego ciągle o tym myślę? Co się ze mną dzieje? Dotykam swoich piersi, zamykam oczy myśląc, że robi to Kamil i wtedy przechodzi przeze mnie taka fala jak wtedy. Dotykając krocza myślę o Tadku, jakby on to robił. On też miał wtedy takiego naprężonego penisa jak Kamil? Chyba jestem nienormalna, bo chciałabym jeszcze, chciałabym więcej, chciałabym tak jak widziałam Tadka z Agnieszką, jaka ona była szczęśliwa.
Gdy Kamil pieścił moją pierś, wtedy pozwoliłabym mu na wszystko, gdyby nie ten budzik. O czym ja myślę, to przecież moi bracia.
Wieczór, Weronika już spała. Zamknęłam oczy. Znowu pieszcząc piersi myślałam o Kamilu. Zsunęłam kołdrę wkładając rękę pomiędzy nogi. Coś mnie zaniepokoiło, spojrzałam, a Kamil stoi obok i mi się przygląda, ze wstydu od razu cała zasłoniłam się kołdrą.
- Ja pukałem, myślałem, że już śpisz, a potem nie chciałem tobie przeszkodzić Zuziu - cichym głosem mówił Kamil. Tak mi było wstyd, aż się rozpłakałam. Kamil położył się obok i lekko przytulając mnie mówił dalej:
- Dlaczego płaczesz? To jest normalne, ja też sobie muszę go trzepnąć
Powiedział to bez zażenowania. Uspokoiłam się trochę, wyciągając głowę z pod kołdry zapytałam:
- Trzepiesz go jak dywan?
Oboje parsknęliśmy śmiechem.
- Ty Zuziu zrobiłaś to wtedy o wiele przyjemniej.
Znowu mnie ...
... zawstydził tymi słowami.
- Przepraszam za tamto, ale ty leżałeś nagi w mo... - zamykając mi usta ręką, przerwał mi
- Nie przepraszaj. To była moja wina, ale wtedy nie miałem się w co ubrać, moje rzeczy były mokre, a Tadek był z Agnieszką i nie otworzył mi pokoju. Prosiłem cię byś poszła do Weroniki, ale ty już twardo spałaś. Byłem po paru piwkach, zmęczony i senny, więc położyłem się owinięty ręcznikiem obok ciebie. Gdy się przebudziłem to, to co robiłaś, było bardzo miłe i przyjemne.
Nastąpiła długa cisza oboje patrzyliśmy na siebie w powadze. Ja leżałam otulona kołdrą, a Kamil nie przykryty w piżamie leżał obok mnie, drgnęło nim.
- Zimno tobie - podniosłam ręką kołdrę, przykrywając nią Kamila.
Od razu przytulił się dotykając moich piersi. Chciałam się odsunąć, ale za mną była ściana. Byłam spięta, nie wiedziałam jak zareagować, ja go też przecież dotykałam. Dreszcz miłego podniecenia przeszedł przez moje ciało. Rozluźniłam się, pozwalając mu na to. Kamil czując przyzwolenie rozpiął guziczki z nocnej koszuli i wydostał jedną pierś na zewnątrz, od razu przystawiając do niej swoje usta. Poczułam przyjemny dreszcz przechodzący przez moje ciało. Chciał wyciągnąć też drugą pierś, ale nie było więcej guziczków, było zbyt ciasno.
- Poczekaj, bo rozerwiesz mi koszulę - usiadłam zdejmując koszulę przez głowę. Kamil widząc to, też szybko pozbył się góry z piżamy, przytulił się do mnie pieszcząc i całując moje piersi. Poczułam na swojej nodze twardego penisa. Kamil ...