Bliźniaczki - zagroda
Data: 28.02.2021,
Kategorie:
Incest
Pierwszy raz
wakacje,
Autor: TomaszSchultz
... obiadem.
- Już - odpowiedziały
- Karol, a czy w domku jest łazienka? - zapytała Wiola wyciągając walizkę z auta
- Akurat w tym jest - odpowiedziałem. Nie zdziwiło mnie to pytanie, ponieważ przed wyjazdem próbowałem je zniechęcić mówiąc, że w schronisku są spartańskie warunki i wspólna łazienka. Niewiele minąłem się z prawdą, bo rzeczywiście nie każda kwatera była tak „luksusowa” jak nasza. Zdecydowałem się jednak dopłacić trochę więcej, żeby tylko nie słuchać ich narzekań i zrzędzenia.
Otworzyłem drzwi i naszym oczom ukazał się „apartament”. Pokój był dosyć spory, dokładnie wysprzątany, z drewnianą boazerią i podłogą na środku której stał mały stolik na dywaniku chyba z koziej skóry. Na wprost drzwi znajdowało się niewielkie okno, w którym wisiała zmęczona życiem firanka pamiętającą zapewne leprze czasy oraz niezbyt ładne grube ciemne zasłony. Z lewej strony okna stało duże drewniane łózko, wyglądało na stare jednak bardzo zadbane. Oczywiście ja je zająłem. Dziewczynom przypadło piętrowe łóżko po drugiej strony okna.
- Zdążymy się wykąpać przed obiadem? - spytała Weronika niepewnie, obawiając się zapewne mojego zdenerwowania. Nie odpowiadałem przez chwile. W mojej głowie nie wiedzieć czemu pojawił się obraz Wioli masującej swoje krocze, a mnie zrobiło się gorąco.
- Zdążycie - odparłem spokojnie.
- Na dziś nic nie zaplanowałem więc mamy dużo czasu - dodałem i zająłem się wyjmowaniem rzeczy z walizki
- Ja pierwsza - krzyknęła Wiola łapiąc w biegu ...
... ręcznik leżący na łóżku i zniknęła w drzwiach łazienki.
Wioletty nie było jakieś piętnaście minut, a ja i Weronika w tym czasie oddaliśmy się rozpakowywaniu.
- Werka, zaczekaj jeszcze chwilkę, muszę się ubrać - usłyszałem siostrę wychodzącą z łazienki. Jej głos zabrzmiał dziwnie przyjemnie. Znowu zrobiło mi się gorąco i mimowolnie odwróciłem głowę w jej stronę. Zamarłem... Zobaczyłem drobną, niewysoką blondyneczkę o dziewczęcej urodzie, niewinnym uśmiechu zawiniętą w ręcznik, który ledwo zakrywał jej nieduże, lecz kształtne piersi i mały zgrabny tyłeczek. Ten widok rozpalił mnie do granic. Patrząc na jedwabiście gładką skórę ramion, skropioną wodą z kąpieli, stosunkowo długie i niesamowicie zgrabne nogi, lekko zarumienione po kąpieli uda Wioli, czułem jak mój kutas wypełnia spodnie, fale gorąca przechodziły przez moje ciało na przemian z dreszczami, oddech zaczął przyspieszać...
- Co jest do cholery - powiedziałem w myślach - to przecież Wiola, moja siostra, gówniara ledwo po gimnazjum...
- Pospieszcie się - powiedziałem drżącym głosem zbliżając się do drzwi - zaczekam na was w barze.
Musiałem zaczerpnąć świeżego powietrza, uspokoić oddech. Nie mogłem jednak przestać myśleć o tym, co zobaczyłem. Usiadłem na ławce patrząc w błękitne niebo Bieszczadów, a przed oczami nadal miałem obraz mojej półnagiej siostry. Nie wiem jak długo tak siedziałem, dopiero głos Weroniki wyrwał mnie z oceanu moich myśli.
- Jak ci się podobają zakupy Karolku? - zapytała figlarnym głosem ...