List
Data: 01.03.2021,
Kategorie:
Lesbijki
tęsknota,
przeszłość,
depresja,
wspomnienia,
Autor: paty_128
„Trudno mi przyznać się, że czasem zatęsknię za tobą. Mimo tego, że żyję z inną kobietą, patrzę na nią codziennie, gotuję z nią obiady, śpię w jednym łóżku… A ty? Czasem zabłądzisz w krainie snów i trafisz do mnie. Jak na przykład dzisiejszej nocy. To był szalony sen, tak samo jak i nasz związek. Byłyśmy z jakąś trójką koleżanek, najpierw chodziłyśmy po sklepie, później skradałyśmy się po ulicach… Następne co pamiętam to chciałyśmy przejść na drugą stronę PIĘCIOPASMOWEJ drogi szybkiego ruchu. To wyglądało jak gra – jedzie samochód, czekamy, pusty pas, idziemy. O nie, jedzie coś! Szybko na następny. My byłyśmy chyba na trzecim, dziewczyny już przeszły, uciekały przed tirem i wspięły się na jakąś skarpę. Nasz pas był chwilowo pusty. I wiesz, co? Zaczęłyśmy się całować. Z tęsknoty, z radości, że ponownie się widzimy. Odeszłam niecałe trzy lata temu, ale zawsze widzę cię wyraźnie. Dziś też widziałam twoje piękne zielone oczy, czarujący uśmiech i czarne, gęste włosy. Nic się nie zmieniłaś. Czułam twoje dłonie i usta, całowałaś mnie tak samo, kiedy byłyśmy w związku. Wstyd mi to przyznać, ale byłam szczęśliwa. I w sumie, teraz jak to piszę, coś ściska mnie w gardle. Na pocałunku się nie skończyło. Powiedziałam ci to samo, kiedy ostatni raz jadłyśmy wspólnie romantyczną kolację – „Chodź kocie, znam miejsce gdzie będzie nam wygodniej” i zaczęłam prowadzić cię gdzieś za rękę. Wtedy się skończył, bo mnie obudziła. Zanim to zrobiła, walczyłam ze snem, ciągnęłam go jak tylko mogłam, ...
... byle by nie przerwał się w niewłaściwym momencie. Spałam do dziesiątej. Miałam z nią jechać na zakupy, w soboty sklepy są krócej otwarte. Byłam na nią zła, ona na mni[ ]pałam. Zależało jej na zakupach, bo miała dziś iść do pracy na popołudniu na kilka godzin. Wiesz, żeby ogarnąć wszystko przed zatrzymaniem maszyn, posprzątać, bo niedziele mamy wolne. Ja wzięłam kilka dni urlopu.
Naprawdę próbuję o tobie nie myśleć, bo gdy tylko wkradniesz się do mojego umysłu, czuję wstyd i ogromny ciężar za rozwalenie związku. Małżeństwa. Twojego życia. Nie wiem, gdzie jesteś, zmieniłaś numer. Nigdy nie lubiłaś portali społecznościowych, nie mogę cię „podejrzeć”. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej… Chciałabym wiedzieć, gdzie jesteś, co robisz, jak wygląda twoje życie po tym wszystkim, czy jesteś szczęśliwa, czy poznałaś już kogoś. Mogę się tylko domyślać, przecież nie jestem już częścią twojego życia. Pewnie wróciłaś do Stanów? Masz dom czy mieszkanie? Jakieś zwierzaki? Masz dobre serce, jestem pewna, że przygarnęłaś ze schroniska.
Zaczęłam palić papierosy. W sumie to nie wiem, co mi strzeliło do głowy. Ona też pali, także to chyba przez nią. Wiesz, widzę ją ciągle z papierosem, to też chciałam spróbować. Tak jakoś wyszło. Pracujemy w jednej firmie, gdzie pilnujemy produkcji butelek z wodą. Jesteśmy na innych działach ale obie musimy być ubrane w biały fartuch i czapkę ochronną z daszkiem. Sprawdzamy jakieś cyferki, zapisujemy je w tabelach, przewozimy palety ze skrzynkami z jednego ...