Alicja - trzecia niespodzianka, cz. 5. Dokonczenie.
Data: 04.03.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Tomnick
... kryją rozczarowania. Są zdegustowani, stają się wulgarni.
– Proszę, przejdź do łazienki i przygotuj się na występ – gospodarz wskazuje kierunek.
Patrzy na niego ze zdziwieniem. Nie rozumie, o co chodzi.
– Bogdan ci nie wyjaśnił, złotko? – gospodarz przybiera protekcjonalny ton. – Przygotuj się do striptizu! A jak skończysz rozbieranie, wtedy... wtedy zajmiemy się tobą – uśmiecha się obleśnie.
– Gang bang?
– O, właśnie! – uśmiecha się gospodarz.
Bez słowa pojednawczo kiwa głową. Idzie do łazienki przebrać się, po drodze zabiera płaszczyk z przedpokoju.
– A ten po co? – gospodarz nie kryje zdziwienia.
– Negliż zacznę od bielizny, a skończę na płaszczyku – wyjaśnia mu i nawet zdobywa się na promienny fałszywy uśmiech.
– Niech będzie – kiwa głową. Widać, że bardziej podnieca go perspektywa używania jej ciała niż niuanse amatorskiego występu posłusznej cichodajki podesłanej przez kolegę.
*
– Będę gotowa za pięć minut – uprzedza i zamyka za sobą drzwi łazienki.
Ubiera płaszczyk i siada na brzeg obszernej wanny. Powoli liczy do trzydziestu, wstaje, bezszelestnie wychodzi z łazienki i kieruje się do wyjścia. Przy drzwiach zatrzymuje ją dwóch zdziwionych mężczyzn. Drinki w rękach, czerwone twarze, humor też dopisują.
– Hej! A ty dokąd? – zatrzymuje ją jeden z podchmielonych mężczyzn. – Przecież mieliśmy się zabawić! – łapie ją za pośladek i przyciąga do siebie. Chwilę później jego usta i język buszują w jej dekolcie. Pod naciskiem jego ust z ...
... dekoltu wysuwa się sutek. Kolega z uśmiechem przygląda się jego pieszczotom. Wyciąga palec wolnej ręki i drapie kobietę po sutku uwolnionym ze stanika. Alicja stęka zaskoczona niespodziewanym bodźcem. Mocny chwyt uniemożliwia wycofanie się z jego łap.
Kobieta jednak nie wydaje się być zniesmaczona jego nachalnością. W końcu nieco odsuwa amatora swoich wdzięków, ręka drugiego zawisa w powietrzu, więc przybiera pełną wdzięku pozę i prezentuje najlepszy, sztuczny uśmiech:
– Proszę nie zamykać drzwi, do występu muszę coś zabrać z samochodu, a zaparkowałam nieco dalej – wyjaśnia niezrażona ich zalotami. Nachyla się i szepcze poufałym tonem: – Panowie, to mój Bogdan wszystko tak zaplanował! – potem odwraca się, płynnym ruchem ostatecznie uwalnia z jego uścisku, klepiąc dłoń ściskającą pośladek.
Odprowadzają ją wzrokiem, kiedy wychodzi. Mają wzwody. Patrzą na kobietę jak na zdobycz, która już im się nie wymknie. Z odrętwienia wyrywa ich trzask zamykanych drzwi. Popijają drinki. Najważniejsze, że ją jeszcze dzisiaj zaliczą. Komentują jej wydatny biust:
– Mówię ci, była już mokra. Miała ochotę, znam się na tym – ten bardziej nachalny wychyla kolejny łyk i kiwa głową z pewnością eksperta. Zaczeka przy drzwiach na jej powrót. Jeszcze ją pomaca, zanim koledzy zabiorą się za nią.
Poddenerwowana Alicja dociera do furtki i oddycha z ulgą. Na wspomnienie uwagi przekazanej facetowi przy drzwiach, uśmiecha się i wzrusza ramionami:
– Ot, mała zemsta za występki byłego kochanka. ...