1. Dziewczyna ze snu...


    Data: 10.03.2021, Kategorie: sexual fiction, nieznajomy, prawiczek, delikatnie, Fantazja Autor: darjim

    ... głową po raz drugi.
    
    - To jest bardzo przyjemne.
    
    - Wiem... To znaczy: domyślam się - poprawiłem się zaraz.
    
    Masowała ręką moją męskość.
    
    - Co czujesz teraz?
    
    - Jest mi bardzo przyjemnie.
    
    - To dobrze. Tak właśnie być powinno. Mnie też jest miło, a będzie jeszcze milej.
    
    Domyśliłem się o co jej chodzi i aż zadrżałem na samą myśl.
    
    Teorię miałem w małym paluszku. Z praktyką było trochę gorzej, a nawet prawdę mówiąc: wcale nie było.
    
    Wsunęła dwa palce za gumkę moich slipek. Powolnym ruchem ciągnęła je w dół. Mój penis wyskoczył z nich, jak diabełek z pudełeczka. Chwilę kołysał się tuż przed jej twarzą.
    
    Ujęła go dwoma palcami u nasady. Potem zacisnęła na nim dłoń i zaczęła nią poruszać. Tak robiłem, gdy chciałem sobie ulżyć. Z tym, że jej ruchy ręką były nieco gwałtowniejsze. Nie sprawiało to mi jednak bólu.
    
    - Fajnie? - zadała kolejne pytanie.
    
    - Tak.
    
    Kontynuowała jeszcze przez chwilę zanim otworzyła usta i otoczyła go nimi.
    
    Wzięła go całego do ust, aż do końca.. Zasyczałem z wrażenia. Po raz pierwszy spotykałem się z tym, co często widywałem na zdjęciach lub w filmach.
    
    To było takie niezwykłe i przyjemne.
    
    - O, rany - wyrwało mi się z ust.
    
    - Co się stało? - zapytała przerywając na chwilę.
    
    - Nic, nic - odpowiedziałem - To takie wspaniałe.
    
    - Wiem.
    
    Powróciła na chwilę do oralnej pieszczoty mojego penisa, ale przerwało ją szybko. Położyła się na plecach i rozłożyła nogi ukazując mi szparkę między nimi. Dodatkowo rozsunęła palcami ...
    ... wargi sromowe. Przed oczami miałem jej skarb w całej okazałości.
    
    Ten narząd hipnotyzował i fascynował mnie odkąd tylko go odkryłem i odkąd dotarło do mnie, że w ogóle istnieje. Zachwyciłem się nim od pierwszego wejrzenia.
    
    Cipa...
    
    Cipka...
    
    Cipunia...
    
    Na żywo widziałem ją po raz pierwszy.
    
    Jej obraz miałem tuż przed oczami w dużym zbliżeniu i ujęciu ginekologicznym, jak na wielu zdjęciach i filmach, gdzie każdy szczegół był widoczny. Zupelnie, jak na dłoni.
    
    Ta cipka była wprost idealna. Była taka, jaką spotyka się w podręcznikach anatomii:
    
    klasycznie zbudowana i z symetrycznymi wargami sromowymi delikatnie rozchylonymi.
    
    Poczułem przyjemne drżenie całego ciała. Pojawiła się gęsia skórka. Byłem niezwykle podniecony. Ciśnienie wzrosło mi jeszcze bardziej. Krew w szalonym tempie przepływała przez rurociągi moich żył.
    
    Moje gardło było suche, jak Sahara i raz po raz przełykałem ślinę.
    
    Ta wagina wydawała mi się taka potężna, a ja przy niej taki mały i kruchy. Bliskość jej wprowadzała we mnie lekki niepokój, ale on tylko dodatkowo podniecał.
    
    Była niczym brama prowadząca do nieznanego świata i to na wyciągnięcie ręki. Moglem jej dotknąć. Po raz pierwszy w życiu.
    
    Podkreślam ten fakt po raz kolejny i mówię: po raz pierwszy w życiu!!!
    
    Gdy jej dotknąłem, poczułem, jak przez moje ciało przepływa strumień prądu.
    
    To nie było jednak powalające, jak pierwsze wrażenie, które odniosłem na widok dziewczyny. Owszem, poczułem silny wstrząs, ale wprowadził on ...
«1234...»