-
Dziewczyna ze snu...
Data: 10.03.2021, Kategorie: sexual fiction, nieznajomy, prawiczek, delikatnie, Fantazja Autor: darjim
... dalej... Posłusznie więc kontynuowałem. Nie spieszyłem się. Nie parłem prędko do przodu. Rozsmakowywałem się w tej pieszczocie. Tym bardziej, że przynosiła ona zamierzony efekt. Całowałem brzuch dziewczyny aż dotarłem do wzgórka łonowego. To miejsce u niej było najbardziej gorące i wilgotne. Już czułem na wargach jej intymną słodycz. Nieco słodko-kwaśną, ale cudownie smakującą. Była w niej zawarta cała kwintesencja kobiety. Bez wątpienia stanie się ona moim ulubionym smakiem. Mój język niczym skrzydło motyla muskał delikatnie szparkę nieznajomej. Było mi wspaniale. Dziewczynie chyba też, bo zaczęła intensywniej reagować na moje pieszczoty. Jej ciało falowało, z ust wydobywały się rozkoszne jęki a rozkoszny strumyk wypływał coraz bardziej obfitszym strumieniem. Ja lizałem wciąż jej cipkę. Wcale nie miałem dosyć. Nie miałem zamiaru przestać. To było, jak narkotyk. Wciągało mnie coraz bardziej. Nie wstydzę się powiedzieć tego, że prawie oszalałem. Skupiłem się tylko na tym... Dziewczyna wsunęła palce jednej dłoni w moje włosy. Drugą pieściła swoje piersi. Jęczała coraz głośniej, a jej ruchy stały się gwałtowniejsze. - Wejdź we mnie - powiedziała lekko zachrypniętym z emocji głosem. Oderwałem usta od jej sromu. Podniosłem się nieco i schwyciłem dłonią swego sterczącego wciąż penisa. Przytknąłem go do gorącej i mokrej szparki. Powoli wsunąłem go do środka przy niewielkiej pomocy dziewczyny. Ona dokładnie nakierowała go na cel pod odpowiednim kątem. Nie ...
... ugiął się, ani nie odmówił posłuszeństwa. Tego obawiałem się najbardziej. Gdyby tak się stało, to z pewnością czułbym się tak, jakbym spadł z wielkiej wysokości na twardy beton, A na pewno spaliłbym się ze wstydu i zażenowania. Na szczęście jednak nic takiego nie nastąpiło. Niesamowita radość i szczęście oblały mnie niczym strumienie ciepłej wody pod prysznicem. Byłem cały rozpalony z emocji. Tak!!! Byłem w niej. Po raz pierwszy zanurzyłem swego członka w kobiecą pochwę!!! Ależ byłem szczęśliwy!!! Nawet najpiękniejsze słowa nie byłyby w stanie tego opisać. Nie ma po prostu takich słów. Wszystkie, które istnieją są niewystarczające. Nasze połączenie było idealne. Nasze ruchy były rytmiczne i zsynchronizowane ze sobą. Pełne zespolenie. Doszliśmy także jednocześnie. Wytrysnąłem obfitym i gorącym strumieniem nasienia w jej środek. Moja sperma zmieszała się z jej ejakulatem. To był stuprocentowy orgazm. Książkowy. Poczułem wielką ulgę. Całkowicie się rozluźniłem. Było mi tak dobrze, jak jeszcze nigdy.. Opadłem na nieznajomą dziewczynę bez sił. Byłem zmęczoly, ale szczęśliwy. Oczy same mi się zamknęły. Zasnąłem. Gdy się obudziłem leżałem na łóżku z opuszczonymi do kostek slipami. Rozejrzałem się dookoła. Przez dłuższą chwilę miałem typowego "młyna"". Zbierałem swe myśli do kupy i próbowałem jakoś je uporządkować. To było jednak bardzo trudne. W końcu dotarło do mnie, że znajduję się w swoim pokoju. Nie było w nim jednak ani śladu bytności ...