Marta i tajemniczy ogród
Data: 11.03.2021,
Kategorie:
ogród,
pończochy,
upskirt,
Brutalny sex
Autor: historyczka
... oczu. Myślał - "Boże! Co ja bym dał, żeby mieć odwagę podejść do niej bliżej, tak na krok... albo choćby na dwa kroki! Ale wtedy bym sobie obejrzał te zderzaki! Ależ one są wielkie... i takie kształtne! Ale... to przecież marzenie ściętej głowy."
Nauczycielka obserwowała minę młodzieńca. W pewnym momencie wstała i... podeszła do Pietrka.
Chłopak nie mógł uwierzyć swemu szczęściu - "nie! to nie dzieje się naprawdę!" Z bliska, z najbliższej odległości mógł obserwować te cuda, dwa "cuda świata". Miał je na wyciągnięcie ręki!
Marta miała w tym swój plan. Podeszła tak blisko, żeby podpytywać młodziana.
- Pietrku! A ty co wiesz o tych tajemniczych ekspedycjach pana Sebastiana do Ameryki Południowej? - pytała ciepłym głosem, demonstrując w uśmiechu dwa rzędy śnieżnobiałych zębów.
Chłopak chciałby jej powiedzieć wszystko, co tam powiedzieć - uchylić nieba dla tej fantastycznej i atrakcyjnej damy. Czuł, że dałby się za nią pokroić.
- Ale ja mało wiem... we wsi gadali, że oni tam wynaleźli jakieś starożytne miasto, caluśkie ze złota! Ale to pewno bujdy... Ja nic więcej nie wiem.
Nauczycielka poczuła się zawiedziona.
- Chyba moja bluzeczka już się wysuszyła.
Pietrek zmarkotniał, gdy kobieta z powrotem nałożyła bluzkę. Tak chętnie by jej coś poopowiadał o tym awanturniku Sebastianie, bo odniósł wrażenie, że jeśli coś by wyjawił, ta elegancka ślicznotka byłaby dla niego przychylniejsza.
Marta zastanawiała się, czy młodzian nie wie czegoś więcej. "Jakby to ...
... spróbować z niego wydobyć? Jeśli gówniarz się rozochoci, na pewno łatwiej sobie coś zechce przypomnieć... Może jakiś mały podstęp?"
Gdy dostrzegła nieopodal wielkie mrowisko, przypomniała jej się scena z Telimeną i mrówkami z Pana Tadeusza.
– Ojej! Auuaa! Pietrek, ugryzła mnie mrówka! – poskarżyła się żałośnie, niczym mała dziewczynka.
Podwinęła spódniczkę do góry, udając, że szuka sprawczyni zajścia. Wkładała palec pod koronkę pończochy, przesuwała wzdłuż niej. Potem zaczęła szukać z tyłu, ale tam oczywiście też nic nie zauważyła.
Swoimi poszukiwaniami, nauczycielka umożliwiała Pietrkowi kolejny seans podgladania jej, co chłopiec skwapliwie wykorzystywał. Widok zadzieranej spódniczki przyprawiał go o mocniejsze bicie serca. Obraz, na którym prezentowały się koronkowe zakończenia pończoch, jeszcze bardziej podnosił w nim ciśnienie. Zaś gdy ta, przecudnej urody bogini wkładała paluszek za pończochę, kawalerowi zdawało się, że jest palpitacji serca.
"Boże! To mi się śni! Ja tego nie widzę na prawdę! Ta podwinięta kiecka! Te koroneczki... ten seksowny ruch cudnego paluszka! Ja zwariuję! Ja kurwa oszaleję, albo dostanę zawału!"
– Pietrku, pomożesz mi? Przepraszam, że w takiej krępującej sytuacji… ale ona tnie tak jadowicie!
Chłopak nie mógł uwierzyć swemu szczęściu - nie dość, że to działo się na prawdę, to jeszcze ta fenomenalna pani profesor prosi go o pomoc! Nimo że krepował się jak cholera, pochylił się nad kobietą.
Marta obserowała mimikę czerwonej ...