1. Marta i tajemniczy ogród


    Data: 11.03.2021, Kategorie: ogród, pończochy, upskirt, Brutalny sex Autor: historyczka

    ... kobiety. Jego twarz dotykała materiału spódniczki.
    
    Marta pokręciła tyłkiem.
    
    – Pietrek! Przepraszam! Nic ci nie zrobiłam?
    
    Zrobiłaś! Taaaaaaaaki wzwód! – pomyślał Pietrek, a głośno powiedział:
    
    – Nie nie… po to przecież schodziłem niżej, żeby panią ratować… w tych eleganckich szpileczkach pewnie niełatwo wspina się po drabinkach.
    
    – Pietrku, milo mi słyszeć, że chciałeś mnie ratować… prawdziwy z ciebie dżentelmen! Jak ci się mogę odwdzięczyć?
    
    Już ja bym dobrze wiedział, jak się masz odwdzięczyć! Głupi szczyl ma więcej szczęścia niż rozumu, ale czekaj maleńka, zaraz ci porządnie zajrzę pod spódniczkę! – pomyślał stary i zaprosił na ścieżkę, która prowadziła przez strumyk. Można go było pokonać na dwa sposoby, albo po śliskich kamieniach, albo kładką, która jednak znajdowała się wysoko w górze. Oczywiste wydawało się, że mężczyźni przejdą dołem, a kobieta górą. Marta łatwo rozszyfrowała fortel donżuana, wręcz podnieciło ją to, że była skazana na pokazanie po raz kolejny swych intymnych widoków. Już widziała szelmowski uśmiech i świdrujący wzrok lowelasa pod swoją spódniczką.
    
    – Ach! Widzicie, jakie my kobiety jesteśmy biedne? Panowie, możecie przejść jak chcecie, a my musimy chodzić w niewygodnych szpilkach…
    
    – W takim razie… to ja chętnie panią przeniosę… – wyrwało się chłopcu, który momentalnie zawstydził się swoich słów.
    
    Ale Marta wykorzystała okazję.
    
    – Naprawdę? Kolejny raz powtórzę ci, że jesteś prawdziwym dżentelmenem!
    
    Pietrek kraśniał ze ...
    ... szczęścia, czego nie można było powiedzieć o Bartłomieju. Musiał przyglądać się jak Marta sadowi pupcię na rękach młodziaka! Jak obejmuje go za szyję! Twarz młodego wręcz znalazła się w dekolcie Marty. Teraz to dopiero mógł podziwiać jej kształtne półkule! Jedną dłonią trzymał nauczycielkę za uda, drugą miał pod biustem, tak że pokaźne piersi ocierały się o nią.
    
    Śliskie kamienie powodowały, że młody mężczyzna musiał co chwilę łapać równowagę. Marta wówczas seksownie popiskiwała ze strachu i niepomiernie mocniej przytulała się do Pietrka. Jej piersi wręcz rozpłaszczały się na młodym torsie.
    
    "Nie sądziłam, że będzie to aż tak przyjemne… Być niesioną przez młodzieńca, czuć jego siłę… czuć się zdaną na niego, poniekąd być w jego władzy… no i czuć jego silną dłoń na pupie…"
    
    Stary mógł jedynie kląć pod nosem.
    
    Na ostatnim kamieniu chłopak delikatnie się pośliznął i przy łapaniu równowagi opuścił kobietę nieco niżej. Wyczuła wtedy na swojej pupie coś bardzo twardego…
    
    "Jeśli już to go podnieca, to co by dopiero było, gdyby na przykład podejrzał mnie jak rozpinam bluzkę?"
    
    Bartek stał już na drugim brzegu, piekląc się, widząc jak czerwony na twarzy chłopak przy wychodzeniu, schyla się w ostatniej chwili, by uniknąć zwieszającej się gałęzi, przez co nie myśląc, wtula głowę w biust.
    
    "Koniec tego eldorado! Teraz malutka wpadniesz w moje łapska!"
    
    – Zapraszam na coś niezwykłego!
    
    Marty nie trzeba szczególnie zachęcać. Tym razem niespodzianką okazał się rodzaj ...
«12...8910...21»