1. Porcelana


    Data: 12.07.2019, Kategorie: Zdrada tinder, Autor: Phoenix

    ... byłby zapewne jeszcze większy gdybym to ja jej się spodobał. W niektórych rozmowach, między słowami wyczytywałem, że jej związek nie jest do końca tak udany jak mi go przedstawiała. Jeśli jednak okazałaby brzydka, to też niedobrze. Gdyby tak było, nie proponowałaby wymiany zdjęć, jednak mimo takiego toku rozumowania, które wydawało się całkiem logiczne, nie spodziewałem się mimo wszystko na tej stronie młodej, atrakcyjnej kobiety (chyba, że z trójką dzieci i czwartym w drodze, ale Alicja twierdziła, że jest na to jeszcze za młoda). Z drugiej strony rozmowa z nieznajomym zawsze ma w sobie jakiś dreszczyk tajemniczości, a wysyłając mi zdjęcia pozbawiała go nas. Trudno, raz się żyje. No i się zaczęło... Jak wyglądała, opiszę to później, w każdym razie od tego momentu pisaliśmy ze sobą jeszcze więcej, zdecydowanie za dużo... i rozmawialiśmy na bardzo osobiste tematy. Nasza więź była coraz silniejsza, a mój pociąg do Alicji z każdym dniem wzrastał. W końcu od ponad roku nie byłem z kobietą. Na zdjęciach wyglądała bardzo pociągająco, potrafiliśmy znaleźć wspólny język w wielu kwestiach, lubiłem jej poczucie humoru i niebanalne spojrzenie na świat. Raz nawet odwiedziłem ją w pracy. Prowadziła taką małą galerię, z obrazami, starymi drewnianymi meblami, pięknie obramowanymi lustrami, w której pachniało wspomnieniami, tajemniczością i kurzem. Polubiłem ten zapach, jednak zabroniła mi ją odwiedzać, mówiła że to tylko wszystko komplikuje. Kilkukrotnie rozmawialiśmy przez telefon, miała ...
    ... miły, ciepły, delikatny głos. Jedna rzecz tylko nie pasowała w tej układance. Jej facet. Był tam i nie chciał się posunąć na bok. Zrobić miejsca dla mnie. Często wyjeżdżał w delegację i widywali się z Alicją nierzadko raz na kilka tygodni. Nieustannie mówiła mi, za każdym razem nie pytana, że bardzo go kocha. Czułem, że brakuje jej seksu. Obraz ten wyłaniał się z opowiadań jakie zamieszczała, które z każdym tygodniem stawały coraz ostrzejsze i przesycone momentami wręcz pornografią. Z czasem... nasze rozmowy zaczęły być nią przesycone. Potem doszły zdjęcia. Jedne grzeczne, drugie lekko erotyczne, a jeszcze inne wręcz wulgarne. Tak... widziałem jej piersi, cipkę, tyłek. Widziałem wszystko to co tak bardzo pragnąłem dostać na żywo... a przecież wciąż miała faceta, a ja miałem coraz większe wyrzuty sumienia. Miałem też nieprzespane noce, w których spocony i rozpalony do granic możliwości rzucałem się z boku na bok, pragnąc jej w swojej niemocy. Wariowałem. Po raz pierwszy w życiu byłem prawdziwie zakochany... w kobiecie która była dla mnie nieosiągalna. Pożądałem ją każdym kawałkiem ciała, myślałem o niej rano, w południe i wieczorem. Tylko sen dawał ukojenie, tyle, że on coraz rzadziej przychodził... a i w snach mnie odwiedzała.
    
    Gdy byłem już na granicy seksualnego i nie tylko obłędu (widząc dziuplę w drzewie byłem gotów wsadzić tam kutasa żeby sobie chociaż na chwilę ulżyć) zadzwoniła mówiąc: Kończę za godzinę, przyjedź do mnie do pracy, czekam na ciebie – po czym rozłączyła ...
«1234...»