Wesele w Malborku
Data: 25.03.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Fat_ass_lover
... jakby zaczął mu się trochę plątać, co najwyraźniej Alicji się nie podobało. Atmosfera przy naszym stole przestała być taka wzorcowa, jak początkowo. Naprzeciwko siebie siedziały dwie nadąsane panie, a jeden z panów zaczął pleść trochę od rzeczy. Upał był coraz większy, rozbawione towarzystwo zrzucało z siebie coraz więcej garderoby, a moje oczy dostrzegały coraz więcej skąpo ubranych pań i dziewcząt.
Kiedy żona sięgnęła po dzbanek z sokiem, zerwał się usłużnie chłopak Alicji i zaproponował, że przyniesie z kuchni nową porcję soku, ale z lodem. Za moment był już z powrotem i z figlarnym, co dopiero później skojarzyłem, uśmiechem wręczył jej wielką szklankę pokrytą zimną rosą. Żona wychyliła ją jednym haustem i chyba nie minęło nawet kilka minut, kiedy ku mojemu osłupieniu zaczęła osuwać się z ławki. Coś podejrzewając chwyciłem jej szklankę i podniosłem do nosa – nie ulegało wątpliwości, był to zabójczy „fikołek” w dosłownym znaczeniu tego słowa. A ten młody dureń, który zafundował nam ów mało wyszukany żart zniknął ja za dotknięciem zaczarowanej różdżki.
Wzięliśmy żonę z Alicją pod ramiona i na wpół prowadząc, na wpół niosąc, dowlekliśmy ją do naszego domku wewnątrz ogrodu. Tamże, zupełnie nieprzytomną, rzuciliśmy na szerokie łóżko. Zawinęła się przy tym jej sukienka i odchyliła piękną pomimo dojrzałego wieku, kompletnie gołą pupę! Moja żona bowiem, regularnie w czasie upałów nie nosiła bielizny, ale było to kwestią wygody, bez żadnych seksualnych ...
... podtekstów.
Była więc taka sytuacja, że bez żadnych świadków, obok mnie znajdowały się dwie piękne kobiety – jedna nieomal goła i nieprzytomna, a d**ga, przytomna jak najbardziej, ale za to jak mi się zdawało, absolutnie niedostępna. Jakże się pomyliłem! Pierwsze, co spostrzegłem, to Alicji błyszczące oczy wpatrujące się żoniną wygoloną szparkę. A d**gie, to usłyszałem z jej ust:
- weź mnie! tu i teraz!
Nie czekając na moje przyzwolenie, albo protest, klęknęła naprzeciwko łóżka, na którym leżała moja żona, zadarła swoją spódniczkę aż do pasa i odchyliła na bok krawędź miniaturowych majteczek. Zobaczyłem pomimo półmroku jej gęsto owłosioną szparkę. Nie czekając aż zmieni zdanie, uwolniłem swojego naprężonego kutasa ze spodni i władowałem go prosto w jej ciasną, młodzieńczą cipkę. Od pierwszego wślizgu poczułem nieziemską rozkosz. Szparka była niesamowicie ciasna, niczym kakaowe oczko, że aż musiałem palcem sprawdzić, czy włożyłem jej do odpowiedniej dziurki. Zacząłem poruszać się z całą siłą i w coraz większym tempie, czując zbliżającą się rozkosz. Moje mocne uda obijały się o pulchną pupę Alicji wydając dodatkowo pieszczące moje uszy, seksualne dźwięki. Alicja jęczała tylko zagryzając wargi. Te odgłosy zaczęły chyba budzić moją żonę, bowiem w pijackim śnie zaczęła coś mamrotać. Alicja, aby ją uspokoić, chwyciła jej rękę, co żonę najwyraźniej uspokoiło. Ten rozkoszny widok, to było więcej niż mogłem wytrzymać. Nagle wystrzeliłem takim ładunkiem, jaki pamiętam z czasów, gdy miałem ...