1. Kochankowie z przypadku


    Data: 01.04.2021, Kategorie: sąsiad, kochankowie, Klasycznie, Romantyczne Autor: Eunomia

    ... nie zrobiłem, dziwne, prawda? To, co? Lampka wina? – Robert nie chciał wypuścić Agaty.
    
    - Z wielką chęcią.
    
    Stanęli przy barze w kuchni. Stali obok siebie, żadne się nie odzywało, choć w głowach kłębiło im się tysiące pytań.
    
    - A czy ty Robert jesteś... jak ja poniekąd... sam? Przepraszam, że pytam, ale nikogo nie widziałam... - Agata chciała ukryć płonące policzki.
    
    - Tak, jestem sam jak palec. Rodzina na drugim końcu Polski, tutaj mam tylko znajomych. No i od dzisiaj ciebie. – dopiero po chwili zrozumiał, co powiedział. – To znaczy nie w takim kontekście. Bo ciebie poznałem i tak dobrze się nam rozmawia, prawda? To pomyślałem, że możemy się kolegować, bo brakuje mi osób takich otwartych, jak ty... - całkowicie się zamieszał.
    
    - Ja... myślę to samo. Bo dawno mi się nie rozmawiało z nikim tak dobrze. Od śmierci Rafała właściwie... - kilka łez potoczyło się po jej policzku.
    
    - Agatko, nie płacz, proszę. – starł kilka kropelek z jej policzka. – Już dobrze. Damy radę. We dwoje zawsze raźniej. – Próbował ratować sytuację, choć słabo mu to wychodziło. – Agata zaczęła płakać jeszcze mocniej. Rafał ją przytulił.
    
    Takiej reakcji najwidoczniej potrzebowała. Odwzajemniła uścisk. Robert delikatnie położył jej dłoń na plecach, później delikatnie pocałował ją w czoło. Nie zareagowała. Uniosła tylko swoje wielkie zielone oczy i spojrzała głęboko w jego brązowe oczy. – Ufam ci. – tylko tyle powiedziała, bo za chwilę jej usta zostały zamknięte pocałunkiem Roberta. Delikatnie ...
    ... muskał jej usta swoimi wargami. Całował usta, policzki, delikatną skórę szyi. Agata głośno westchnęła. Posadził ją na blacie kuchennym. Delikatne całusy zamieniły się w namiętne i długie pocałunki. Agata oplotła szyję Roberta rękami. Wplotła palce w jego włosy. Pozwoliła całować szyję, odsłonięte przed chwilą ramię. Nagle Robert przerwał swe pieszczoty.
    
    - Agatko, czy ty chcesz... - nie dała mu dokończyć.
    
    - Chcę, z tobą wszystko.
    
    Pociągnął ją za rękę, udali się w kierunku sypialni. Wchodząc do sypialni, Agata zaczęła rozpinać guziki błękitnej koszuli Roberta. Guzik po guziku uwalniała jego rozpalone ciało. Sama też była podniecona. Wodziła drobnymi dłońmi po lekko owłosionej klatce piersiowej. Widać było, ze Robert jest aktywnym człowiekiem. Długo nie pozostawał dłużny. I on rozpiął guziczki beżowej koszuli, która zaraz znalazła się na podłodze. Popatrzył jej w oczy.
    
    - Jesteś piękna. Jakbyś była nierealna. Naprawdę tu jesteś? – zapytał.
    
    - Jestem, i chcę cię... - szepnęła mu do ucha.
    
    Pocałował ją w usta, rozpinając koronkowy stanik. Musnął palcami stwardniałe sutki. Agata westchnęła. Rozpięła spodnie, zsunęła je z nóg, siadając na łóżku. To samo zrobił Robert.
    
    Zdjął bokserki, z których wyszedł na światło dzienne sterczący penis. Spojrzenie Agaty podnieciło go jeszcze bardziej. Nigdy nie marzył o tym, by po tak krótkiej znajomości mieć taką kobietę w łóżku. Rozpierało go szczęście.
    
    Położył Agatę na łóżku, kładąc się obok. Zaczęli się całować. Długo, mokro. ...
«1...3456»