Kamila niewolnica (VIII). Nago nad jeziorem
Data: 02.04.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
BDSM
szantaż,
Autor: Falanga JONS
... chwili przebywał, w którymś z klubów na Wybrzeżu, przygotowując się do nowego sezonu, w nowych barwach, na dużo wyższym poziomie. I dobrze, nad morzem znajdzie sobie nowe dziwki do ruchania. Właśnie. Nowe dziwki. Jak to słowo często przychodzi jej do głowy. Czuła jak jej humor pogarsza się z każdą sekundą. W fatalnym stanie wysiadła z autobusu, gdy ten wjechał na właściwy przystanek.
Wyszła i przez chwilę zamarzyło się jej, by wsiąść z powrotem i mieć wszystko gdzieś. Potrzebowała dobrej minuty, może dwóch, by się ogarnąć i ruszyć w dół drogi. Na szczęście pustej, zresztą stało tu niewiele domostw, poprzecinanych łąkami, polami. Podczas nieco ponad kilometrowego marszu napotkała tylko dwie osoby. Starą, krzywo patrząca babę i młodego, niezbyt ładnie wyglądającego chłopaka, pewnie w wieku Bartka, którego z kolei spojrzenie mówiło coś innego. Ominęła go obojętnie, zebrała się w sobie, uniosła głowę do góry i nieco przyspieszyła kroku. Szła dumnie wyprostowana a jej oczy wyrażały pewność siebie. Dobra, nie będzie tak źle. Przecież nietypowa prośba Bartka nie musi oznaczać niczego skrajnego. A jakby chciał jej zajrzeć pod koszulkę, czy pomyśleć o czymś więcej, to znajdzie jakiś sposób, by go zniechęcić.
Tylko, że jeszcze nie wiedziała jaki.
- No jesteś – powitała ją ciotka Teresa – Myślałam, że przyjedziesz trochę wcześniej.
- Miałam coś do załatwienia – skłamała gładko, nie mogąc przecież zdradzić jakiego rodzaju obawy opóźniły jej przybycie.
- Trochę szkoda, ...
... będziesz wracać pod wieczór – Teresa spojrzała dość dwuznacznie na ubiór siostrzenicy.
- No właśnie nie wiem, chciałam załatwić to co trzeba i wrócić do domu – zaczęła ostrożnie, ale nie miała szans na wysłuchanie.
- Chyba żartujesz. Przyjedziesz raz na rok... - spojrzała z zawodem ciotka i Kamila wiedziała, że nie odmówi temu co powie za chwilę – Zostań trochę, zjemy coś, pogadamy, przeglądniemy te książki dla Alicji, zresztą część jest jeszcze u Malinowskich, skoczycie do nich z Bartkiem.
Kamila z niechęcią usłyszała, że zostanie sam na sam z kuzynem, ale nie miała wyjścia. Nie mogła odmówić ciotce. Zrezygnowana udała się do mieszkania Teresy.
Najpierw przez niemal godzinę plotkowały o różnych sprawach a potem kolejne kilkadziesiąt minut zajęło im przeglądanie książek potrzebnych Alicji. Szczęśliwie Kamila przez cały czas przebywała w towarzystwie ciotki. Bartek oczywiście przywitał się z kuzynką i kręcił się wokół, ale nie mógł wymyślić niczego ciekawego. Zresztą poza pierwszym spojrzeniem, którym obrzucił Kamilę w chwili gdy się spotkali w domu, spojrzeniem, wyglądającym tak, jakby cieszył się z żartu jaki zrobił kuzynce, zachowywał się normalnie. W miarę upływu czasu obawy Kamili zaczęły zanikać.
Wreszcie w okolicach 18.30, Teresa wysłała ich do sąsiadów. Mieszkali oni w domu położonym najbliżej jeziora. Przez całą drogę Bartek zachowywał się swobodnie, dość luźno. Swoimi mniej, lub bardziej głupimi odzywkami uśpił czujność dziewczyny.
Wizyta u sąsiadów ...