Kamila niewolnica (VIII). Nago nad jeziorem
Data: 02.04.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
BDSM
szantaż,
Autor: Falanga JONS
... trwała nieco ponad minutę. Bartek załadował kilka książek do dużej torby, którą niósł ze sobą i Kamila z ulgą pomyślała, że niedługo wróci do domu. Nie wzięła pod uwagę, że Bartek miał inne plany.
- Chodź pójdziemy tą drogą – wskazał na niknącą między drzewami ścieżkę.
- Dlaczego tą a nie normalnie?
- Przejdziemy koło jeziora. Odległość niewiele większa a muszę przejść po plaży, bo coś muszę znaleźć.
- Co takiego?
- Piłkę – objaśnił. Graliśmy dzisiaj trochę tu z chłopakami i później zapomnieliśmy wziąć. Może razem pogramy? – zwrócił się z uśmiechem do kuzynki.
- Nie umiem, mówiłam przecież.
- Jak można nie umieć – wyśmiał ją kpiąco, wchodząc na ścieżkę – Cóż w tym takiego skomplikowanego?
- A wiesz kolego co to onomatopeja? Albo parafraza? – Kamila odpłaciła pięknym za nadobne.
- Ale to nie to samo. Tu kopniesz piłkę i leci. Albo podbijesz raz i tak podbijasz do stu. A nie wkuwanie jakichś durnych regułek i innych definicji.
- To jest to samo. Jeden umie to a drugi coś innego.
- Dobra – machnął ręką, przebijając się przez gałęzie – Jak dzisiaj nie podbijesz piłki przynajmniej dziesięć razy bez upadku na ziemię, nie wracasz do domu – zagroził.
Kamila zaśmiała się po raz pierwszy tego dnia. Bartek uznał to za dobry omen. Nikt nie wiedział jak dużo kosztowało go zachowanie spokoju przez cały dzień. Czekał tyle godzin na przyjazd kuzynki i jej widok doprowadził go niemal zawału, na szczęście potrafił skrzętnie ukryć emocje. Kamila w swoim ...
... bardzo skąpym białym ubraniu i czyściutkich sportowych butach wyglądała bosko. Jej, wprawdzie niezbyt opalone, wręcz jasne, szczupłe, zgrabne łydki i nieco bardziej rozbudowane uda, które szczególnie przy wyprostowaniu nogi uwypuklały delikatnie mięśnie, działały na niego jak płachta na byka. Wprawdzie osobiście preferował bardziej opalone dziewczyny o ciemnej karnacji, ale te nogi odznaczały się taką gładkością, że mogły być reklamą fotoszopa w wersji na żywo. Nie był w stanie przekonać się, czy Kamila spełniła jego ni to polecenie, ni prośbę i przyjechała faktycznie bez bielizny, ale ta myśl doprowadzała go do gorączki.
Wiedział, że musi to sprawdzić. Zdawał sobie sprawę, że wydawanie poleceń i powoływanie się na Daniela może tu nie zadziałać. A nawet jakby, to zepsułoby to całą sytuację, cały ten smaczek. Nie, zrobi to inaczej. Zrobi to tak, by wiedziała kto tu rządzi a kto jest uległą niewolnicą. Na samą myśl o tym, że może zniewolić taką boginię poczuł silny wzwód. To, że była jego kuzynką przestało mieć znaczenie. Dobrze, że idzie przodem, bo Kamila mogłaby coś dostrzec. Do jeziora jest jeszcze trzysta metrów, trzeba się uspokoić.
Piłka leżała pod krzaczkami. Bartek pomyślał, że to powinno uspokoić Kamilę. Choć w sumie to, czy była uspokojona, czy nie, nie miało już większego znaczenia. Ale zawsze lepsza milsza atmosfera, niż mniej miła.
- Bierz piłkę i idziemy – powiedziała Kamila.
- Gdzie ci się spieszy? Pokopmy sobie trochę, usiądziemy i dopiero wtedy... - to ...