Na górze róże, na dole... na…
Data: 04.04.2021,
Kategorie:
Lesbijki
wampiryzm,
humor,
BDSM
wiązanie,
Autor: Mjishi
... To prawdziwe, skomplikowane dzieło sztuki. Mam węzły tuu… i taaam…
Wiercę się chwilę. Nic nie przeszkadza mi jakoś mocno. Choć lina wżyna się trochę przy nadgarstkach i w pachwinach. Pewnie celowo.
Najbardziej cieszy mnie, że cycki nie są obwiązane w ten dziwny, a tak popularny sposób. Z góry i z dołu. Ściśnięte. I siniejące, jak wymiona zanadto eksploatowanej krowy mlecznej. Bożu. Dziękuję, że tego nie zrobiła. Zamiast tego podwójna lina idzie od boków do środka, unosząc nieco piersi. Łączy się później z linami znad barków, schodzącymi się nieco nad mostkiem i idącymi dalej w dół. Podoba mi się też ta nieoczywista pajęczynka na brzuchu. Trochę jak w łapaczu snów. Tego jeszcze nie znam. Ale co ja tam wiem o shibari? Gówno wiem. Wiem za to, jak wykonać dobre węzły, żeby się chrust nie rozpierdzielał, jak się go z lasu niesie. Ciekawe… Jakby tak związać drwa, to też by się pewnie nie rozwaliły…
Heh. He he.
Już widzę oczy wszystkich leśników jak sobie nosze patyki. Bożu. O czym ja w ogóle myślę teraz?
Spoglądam na nią kątem oka. I już. Tyle wystarcza.
Płonę.
Lepiej niż najlepszej klasy chrust.
Ech.
~~
Jordan z zadowoleniem obserwowała, jak zniewolona analizuje nie tylko poszczególne węzły ale i całą sytuację. Powoli poprowadziła ją do wzniesionej ramy łóżka i ustawiła przodem do drewna i tyłem do siebie. Oparcie kończyło się niewiele niżej niż obwiązane łono Nir.
Kobieta przylgnęła do niej mocno. Miała w głowie całą masę pomysłów. Jedna pozycja ...
... natychmiast zastępowała poprzednią. Najbardziej lubiła, kiedy jej ofiary były skrępowane dość ciasno i zwarcie. Ale skrzyżowane na plecach ręce uniemożliwiłyby skierowanie tam batów i… zakryłyby miejsce, które Jordan chciała mieć na widoku; łopatki Nir. Wcześniej to właśnie z tych okolic wydobywało się to dziwne światło. Wampirzyca liczyła, że może po raz kolejny uda jej się coś dostrzec. Zdecydowała się więc na inną pozycję. Obejmując od tyłu szybko rozdzieliła związane uprzednio dłonie i przytrzymując w biodrach, mocnym ruchem pchnęła dziewczynę na łóżko. W mgnieniu oka przywiązała jej ręce do nóżek przy zagłówku. Jedną po jednej stronie, drugą po drugiej.
Usłyszała ciche parsknięcie, kiedy kończyła. Widziała, jak małolata szykuje się do jakiegoś komentarza. Nawet z kneblem w ustach. No zacięte to to przeogromnie.
Wlepiła jej więc kilka mocnych razy i z lubością patrzyła, jak próba docinku zamienia się w próbę powstrzymania jęku. Spinające się raz po raz ciało przyprawiało kobietę o coraz to nowe fale satysfakcji.
Przygodny seks już dawno stracił dla Jordan ten powiew świeżości i ekscytacji. Była z wieloma ludźmi, wilkołakami, wampirami… ba! nawet udało jej się przelecieć jedną wiedźmę. Jednak po dwóch wiekach niewiele już mogło zaskoczyć. A przynajmniej pozytywnie zaskoczyć. Zwłaszcza, kiedy wszędzie dominowały te same scenariusze. Albo napaleni, którzy zrobią wszystko, by tylko zaliczyć, albo pruderyjne dziewczęta… które również zrobią wszystko, żeby zaliczyć, ...