Rozkosze Meki 1
Data: 05.04.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... brzęczenie wibratora. Cóż, postanowiłam trzymać uda razem i zasłonić się torebką. To z przodu. A co z wiszącą kiszką odbytu z tyłu! Jakie poniżenie! Był ciepły wieczór. Raczej późno. Na moje szczęście na przystanku były dwie osoby. Młode dziewczyny. Drobiąc, starając się nie zwracać ich uwagi stanęłam z boku. W ciszy słychać było brzęczący wibrator. Co chwila napadała mnie fala orgazmu aż przysiadałam zaciskając uda. One jednak zauważyły no i usłyszały mnie, i to jak wyglądam. Przyglądały się, nie kryjąc zainteresowania.
- Co się tak patrzycie? – Zapytałam cicho i grzecznie mrużąc oczy i przysiadając odko lejnego orgazmu.
- Co, a, nie, nie, przepraszamy. – Odpowiedziały odwracając wzrok.
Jednak ciekawość nie dała za wygraną. Zerkały dyskretnie.
- No o co wam chodzi? – Spytałam.
- My, no, tego, jesteś dziewczyną? – W końcu wyrzuciła z siebie jedna.
- A jak tak lub nie to co? – Powiedziałam starając opanować strach.
- Och nie gniewaj się. My nic nie mamy przeciw osobom takim jak ty? – Powiedziała jedna.
- To znaczy jakim „takim jak ja”. – Spytałam
- No wiesz, transwestytom, bo chyba taka jesteś. Co? – Wyjaśniła d**ga.
- Tak jestem transką. Nie widziałyście jeszcze transki – Wyjaśniłam już uspokojona pytając.
- Tak widziałyśmy, to znaczy nie do końca, no raczej nie. – Plątały się w zeznaniach.
- No to macie teraz okazję. – Powiedziałam ze śmiechem.
- Ładna jesteś, naprawdę. Te piersi są prawdziwe? Możemy podejść do ciebie? – Pytały jedna i ...
... d**ga.
- Tak prawdziwe. Chodźcie. – Powiedziałam. Podeszły powoli.
Patrzyły a ja im nie broniłam.
- Co tam masz na piersiach. Jakieś kolczyki? – Spytała jedna.
- No można by tak nazwać. To są obręcze z żelaza. – Wyjaśniałam.
- Po co? Czy to boli? – Pytały zainteresowane.
- Długo by wyjaśniać, ale już nie boli. Tak muszę, tak mi kazano. – Odparłam.
- Kto ci kazał? – Padło pytanie zanim dziewczyna spostrzegła swoją gafę.
- Och , przepraszam ciebie, nie chciałam być natrętna. – Dodała szybko, czerwieniejąc.
- Nie ma za co, nie obrażam się. Pani mi kazała. – Wyjaśniłam.
- To masz Panią? Jedziesz do niej? – Spytała d**ga.
- No właściwie to ona nie jest moją Panią. Ja nie mam Pani. Ja tylko często jeżdżę do niej na zajęcia. – Mówiłam.
Dziewczyny coś tam poszeptały a jedna zaczęła: - Jakie za… ale ta d**ga natychmiast ją szturchnęła. Uśmiechnęłam się na ten widok. Już byłam odprężona.
- Jakim autobusem jedziesz? Może XX na Da.. – Zapytała.
- Tak tym a bo co? – Spytałam.
- Nie nic, tak tylko bo my też tam jedziemy. – wyjaśniła.
- Wysiadamy koło ….. – dodała.
- O, ja też tam wysiadam. – Powiedziałam szybciej niż pomyślałam.
Dziewczyny popatrzyły po sobie i coś szepnęły. U słyszałam jakby nazwisko Państwa K. Oj to ludzie pewnie wiedzą co tam się dzieje. No nie wiem czy tak powinno być. Z d**giej strony „wiedzą sąsiedzi kto na czym siedzi” prawda.
- Mogę cię zapytać wprost? – Powiedziała jedna odważnie.
- Jeśli tam wysiadasz i ...