1. E. - początek


    Data: 09.04.2021, Kategorie: Pierwszy raz Brunetki, Polskie, Autor: vip999

    ... wody.
    
    Szampana? - zapytał sięgając po butelkę.
    
    Chętnie. - z przyjemnością zauważyła, że był to jeden z markowych szampanów, a nie po prostu wino musujące.
    
    Szampan miał już ściągniętą folię z korka, ale koszyczek i korek tkwiły nieruszone. Lekko potrząsnął butelką i ściągnął koszyczek z korka.
    
    Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, żebym teraz wystrzelił? - dwuznaczność w ich rozmowach była od zawsze, to też w nim uwielbiała, więc roześmiałą się serdecznie.
    
    Facet pierwszy, no tak. Ale mnie nie pobrudź. - i chlapnęła wodą w jego kierunku, jednak nie starając się go zbyt mocno zamoczyć.
    
    Nie odpowiedział tylko zaczął wysuwać korek, który w końcu z charakterystycznym dźwiękiem został wypchnięty przez dwutlenek węgla w butelce. Mimo że spodziewała się tego, to sam wystrzał ją zaskoczył. W ślad za korkiem ruszył spieniony szampan tworząc urodziwą fontannę, zdecydowanie zbyt blisko jej ciała. Ale wtedy usłyszała:
    
    Weź do buzi. - i niewiele się zastanawiając, wręcz odruchowo, sięgnęła ustami do wylewającego się szampana i za chwilę czuła jak wypełnia jej usta. Spojrzała na niego z wyrzutem wciąż trzymając w ustach szyjkę butelki, z której kończył się sączyć szampan.
    
    A teraz ładnie wszystko połknij. - dodał z szerokim uśmiechem.
    
    Puściła butelkę i patrząc na niego zaczęła przełykać szampana. Dobry, schłodzony, ale mimo wszystko dużo go było, więc moment to trwało. Gdy przełknęła ostatni łyk, pogładził ją po policzku i powiedział:
    
    Grzeczna ...
    ... dziewczynka.
    
    Jesteś okropny. - powiedziała pół żartem, pół serio.
    
    Mogę się teraz ja napić szampana? - zapytał.
    
    A pij.
    
    To musisz się nieco wynurzyć.
    
    Mam się wynurzyć żebyś ty wypił szampana?
    
    Inaczej nie będzie mi smakować.
    
    Spojrzała podejrzliwym wzrokiem na niego, ale wcześniejsze wino i teraz spora porcja (co najmniej dwie lampki) szampana zaczynały jej szumieć w głowie. Plus ta świadomość, że są oboje nago w wannie… Zakryła rękoma piersi i się wynurzyła.
    
    Musisz je odsłonić. - dodał nieco ciszej patrząc jej w oczy.
    
    Chciałbyś.
    
    ...Napić się szampana, tak, dlatego musisz zabrać ręce.
    
    Mowy nie ma. Nie za to co zrobiłeś z tym szampanem! - zaczełą się z nim nieco droczyć.
    
    Proszę. - spojrzał na nią niczym słynny kot ze Shreka. No to teraz nie mogła odmówić, zresztą była ciekawa co miały jej piersi wspólnego z jego piciem szampana. Odsunęła powoli ręce.
    
    Dziękuję. - powiedział zbliżając butelkę do jej piersi i nagle ją przechylając. Złocisty, gazowany i ZIMNY alkohol spłynął po jej rozgrzanych podnieceniem i ciepłą wodą piersiach, momentalnie wywołując gęsią skórkę i twardnienie sutka. On jednak nie chciał wylać szampana tylko ustami objął dolną część jej piersi i spijał napój bogów z jej biustu. Gorąca woda, zimny szampan, świadomość nagości i teraz pierwszy dotyk tak czułego przecież u kobiety miejsca. Jego oddech na jej skórze i języczek zlizujący końcówkę pierwszej porcji szampana.
    
    Będziesz czynić honory? - podał jej butelkę i wskazał drugą pierś, ...
«1...3456»