Praca semestralna Pawla , punkt widzenia Sylwii
Data: 16.07.2019,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Rafaello
... swoimi włosami. Wiedziałam, że to na niego podziała i zetnie go z tropu. Usiadłam wygodnie na krześle wypinając piersi do przodu. Chciałam pokazać mu nie tylko swoje cycki, ale także pewność siebie.
- Paweł, co to jest? - zapytałam go. Udawałam lekko zaniepokojoną i wystraszoną. Nie chciałam pokazywać złości, ale trochę naturalnej kobiecej reakcji po czymś takim było tu jak najbardziej na miejscu.
- Posłuchaj - powiedział - To nie jest tak jak myślisz. Wiem, że jesteś inteligentna i na pewno domyślasz, się, ze to opowiadanie jest o Tobie, ale to tylko moja praca, wyobraźnia. Nie masz się czego obawiać. Ja....nigdy bym czegoś takiego w realu nie zrobił....
Nie chciałam dłużej słuchać tego, bo zwyczajnie bałam się, że się roześmieje. Jeśli kiedyś miałam przejąć inicjatywę to właśnie teraz.
Wstałam i z uśmiechem na twarzy podeszłam do niego. Spokojnym tonem powiedziałam, że wiem, iż z jego strony nic mi nie grozi. Potem powiedziałam słowa, które zmieniły moje życie. Złożyłam Pawłowi deklaracje, że może mnie mieć, kiedy tylko zechce, i nie musi brać mnie gwałtem.
Zachowałam się trochę nie w moim stylu. To było lekko poniżające, ale do cholery oboje byliśmy dorośli i oboje mamy swoje potrzeby. Jeżeli droga do serca Pawła wiedzie przez jego łóżko, to byłam w tamtej chwili gotowa wyruszyć w taką podróż.........
Przez następne kilka dni nie mogłam skupić się na niczym innym. Cały czas myślałam tylko o nim.
Wiedziałam, że jest to dla mnie szansa. Po naszej ...
... ostatniej rozmowie w kuchni nie było już odwrotu. Złożyłam mu jasną deklaracje, ale czy on ma ochotę z niej skorzystać?
Postanowiłam, że nie będę naiwną laską, która łudzi się latami, że jak to się mówi „coś zaiskrzy”. Postanowiłam działać. Zrobiłam rozpoznanie terenu....
Najpierw pogadałam ze współlokatorami, wszystkimi, oprócz niego. Dziewczyny powiedziały, że jadą do domu już tydzień przed wigilią. Kolega Pawła, Szymon jechał do rodzinnej miejscowości dzień później. Powiedział mi też , że rozmawiał z Pawłem i ten jedzie do swoich rodziców dopiero w Wigilie. W końcu los się do mnie uśmiechnął! To oznaczało, że od dwudziestego grudnia ja i Paweł będziemy w mieszkaniu sami. Mogłabym w sumie już dziś jechać do domu. Tak też wcześniej mówiłam innym, ale postanowiłam coś ściemnić mojej mamie i pojawić się na dworcu w Gorlicach dopiero dzień przed gwiazdką. Nie pomogę w sprzątaniu i przygotowaniach, co dało mi trochę wyrzutów sumienia, ale wierze, w to, ze kiedyś opowiem mamie i swoim zapracowanym siostrom, iż nie mogłam tego zrobić, bo spełniałam się jako kobieta, w ramionach prawdziwego faceta. Na pewno mnie zrozumieją!
Kiedy już wiedziałam, że będę miała „czysty teren” przeszłam do kolejnego kroku. Paweł jak każdy facet jest wzrokowcem. Chciałam skupić całą jego uwagę na sobie i obudzić w nim pożądanie do mojej skromnej osoby. Zrobiłam porządek w szafie. Pomimo, iż sroga zima za oknem wybrałam z swojej garderoby najbardziej seksowne dwie sukienki, spódnice i kilka bluzeczek. ...