Karolina. 15.
Data: 12.05.2019,
Kategorie:
Anal
BDSM
Hardcore,
Autor: ---Audi---
... się pilnować...
- Oczywiście...
Dokończyliśmy obiad... a spojrzenia wszystkich tylko wypuszczały soki z cipki...
Byłam w stanie rozebrać się do naga, mogłabym mu obciągnąć przy wszystkich, a nawet dać się zerźnąć... nie tylko jemu...
Aż szarpało mnie w środku, a ten spokojnie zamówił kawę i ciastka...
- Wiesz Panie, że ledwo wytrzymuję ?
- Wiem.
- Lubisz tak traktować kobiety... ?
- Lubię... moja suka należy do mnie, jestem Panem jej ciała i umysłu...
- Działasz na mnie... mogłabym zrobić to tu i teraz...
- Wiem. ale nie zrobisz nic...
- Oczywiście...
Jak myślicie, to prawda... czy gram ?
I jedno i d**gie.
Uwielbiam seks, dreszcz... dotyk wzrokiem, zazdrość innych i nienawiść w oczach kobiet...
Lubię mój żal ich wyobrażeń... i nasze odmienne spojrzenia... co jest przyjemnością, a co karą ?
Chociaż... więcej gram... jestem już starą lwicą, która wie, po co to robi...
Kiedyś dla kasy, przy ukochanym Robercie dla przyjemności, a teraz z obowiązku...
Gdy skończyliśmy zapytał się, czy chcę iść na spacer... ?
- Panie, jestem prawie naga i spocona... nie chcę... chodź do pokoju i zrób ze mną, co będziesz chciał...
- Już zrobiłem, mi to wystarczy... zresztą i tak mnie poniosło... nie boli cię ?
- Boli, ale co z tego... ?
- Nie jestem chamem...
- Ale jeszcze raz mnie zerżniesz ?
- A gdzie chcesz ?
- Lubię w tyłek...
- Nie wiem, czy mi stanie... ?
- Zadbam o to.. znam kilka sztuczek...
- Dobrze, ...
... może za godzinkę... teraz odpoczniemy... chcesz się napić ?
- Oczywiście...
Poszliśmy do baru...
Kręciłam dupą na wszystkie strony, patrzcie się i możecie się ślinić...
Gdy siadałam się na krześle barowym, korek przypomniał mi Hamburg...
Jakby ktoś chciał mi teraz zasadzić w tyłek... dałabym z rozkoszą...
Wspomnienia to cudowna rzecz....
Kilku facetów patrzyło się na nas, to znaczy na moją obrożę...
Noga poszła tak wysoko, że sukienka zsunęła się prawie do końca ud...
Jeśli on nie karci, to znaczy, że tego chce...
Gdybym nie była tak obita, poprosiłabym go o wystawienie mnie na pokaz... jakikolwiek... cycków, dupy z korkiem... nawet mogłabym im obciągnąć... a nawet dać...
Ale on nie był zainteresowany...
Ten mój pierwszy CHAM... był jednak w pewnym sensie wyjątkowy... wiedział, co czułam, aby się wyzwolić...
Napił się i poszliśmy do pokoju...
- Chcesz już, czy jeszcze odpoczywasz ?
- O 18 wracamy... mamy jeszcze trochę czasu... za chwilę... wezmę prysznic...
Super, nie muszę prosić...
Jego zniechęcenie wypływa z nieznajomości mnie... albo robi to wiek...
Gdy wrócił... wziął jakąś książkę...
- Teraz ja...
Po cichu telefon i do łazienki..
Wybrałam zdjęcie tyłka i posłałam MU...
Cisza... żadnej odpowiedzi...
Siedzę i dumam... może jednak przesadzam... ?
Jest sms..
- Boli ?
- Jak cholera...
- Było warto ?
- Tak...
- Ja bym Ci tego nie zrobił...
- Wiem, ale musiałam... chcesz zobaczyć przód ...