Gwałcony
Data: 26.04.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
zemsta,
szpital,
pielęgniarka,
Autor: MlodyGniewny
Opowiadanie to ma początek w 2009 roku a dokładniej 13 listopada 2009 roku. Akurat wróciłem po pracy do domu. Było około godziny 17:00. Tego dnia miałem kupę roboty na dworze. Z kumplami z pracy przez ostatni tydzień musieliśmy rozkopać uliczkę, aby wymienić rury, bo stara rura pękła i zimna woda została odcięta ludności na całym osiedlu a że terminy nagliły to szefa nie interesowały temperatury na dworze byle robota była wykonana na wczoraj. Codziennie po powrocie do domu moja dziewczyna robiła mi ciepła kąpiel i gorące jedzenie a ja dodatkowo brałem witaminki i różne inne prochy wzmacniające odporność organizmu. Tego dnia niestety dziewczyna została w pracy dłużej, więc sam musiałem wszystko zrobić. Po wejściu do domu poszedłem do łazienki i zrobiłem sobie gorącą kąpiel, po której wziąłem prochy i poszedłem położyć się na chwilkę przed komputerem, aby obejrzeć film z Ipli i zjeść kolację. Z tego, co pamiętam to oglądałem Straszny Film 3, ale nie obejrzałem go niestety do końca. Z tego, co dziewczyna mi opowiadała jak przyszła do domu to ja już smacznie spałem z kanapką przyklejoną do policzka. A przynajmniej tak jej się wtedy wydawało. Próbowała mnie obudzić około północy, ale nie udało jej się, więc położyła się spać sama a mi napisała na kartce "Kochanie tak mocno spałeś, że nie miałam sumienia Cię budzić. Jak wstaniesz to przyjdź przytul się do mnie!" I powiesiła na monitorze. Rano, gdy się ubierała do pracy ja nadal spałem na kanapie, więc przyszła mnie obudzić, bo do ...
... pracy wychodziłem zawsze godzinę po niej a budzik mnie nie obudził. Przyszła i zaczęła mnie szturchać, ale nie odniosło to ponoć żadnego sukcesu. Po 15 minutach takiego budzenia bez pożądanej reakcji z mojej strony zadzwoniła do mojej mamy zapytać się czy już kiedyś tak mocno spałem, ale mama powiedziała, że nie nigdy i że zawsze miałem lekki sen, bo wystarczyło mnie zawołać głośniej i budziłem się. W końcu dziewczyna zadzwoniła na pogotowie dowiedzieć się jak mnie obudzić, bo nawet polała mnie zimną wodą i nic. Panowie z pogotowia się zdziwili i po około 30 minutach przyjechała karetka. Ponoć dawali mi pod nos jakąś maść potem zastrzyk a gdy i to nic nie dało zawieźli mnie do szpitala. Tu dokładniejsze szczegóły nie są mi znane od dziewczyny. Wiem tylko, że nie była w pracy i że lekarze przez 5 godzin zastanawiali się, co mi dolega. W końcu doszli do wniosku, że jestem w śpiączce i nie wiadomo, kiedy się obudzę. Marta moja dziewczyna była zapłakana tak samo jak moja mama, która 20 minut po dziewczynie była już w szpitalu. Jedyne, co mogły zrobić to odwiedzać mnie w szpitalu, co też robiły i ewentualnie pomodlić się o mój szybki powrót ze śpiączki.
Obudziłem się nocy w nie swoim łóżku z przyczepionymi jakimiś kabelkami i rurkami w tym z jedna pod nosem, co mnie bardzo zdziwiło. Było to jednak niczym w porównaniu z szokiem, jakiego doznałem widząc jak młoda dziewczyna zeskakuje ze mnie, co sprawiło, że poczułem jak z moich nóg i brzucha ubyło kilka kilogramów. A właściwie to ...