Gwałcony
Data: 26.04.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
zemsta,
szpital,
pielęgniarka,
Autor: MlodyGniewny
... z 50 lub 60 kilogramów. Usłyszałem tylko głos innej młodej dziewczyny z okolic drzwi salki. "Gośka chodu obudził się!". Po czym usłyszałem "kurwa!" I obie wybiegły z salki. Wstałem po chwili, bo niestety moje ciało wydawało mi się takie jakieś obce. Brakowało mi w nim sił. Tak jakbym obudził się zaspany i ciągnął kończynami. Koszule miałem na dole rozpiętą a niżej... Sterczał mi jeszcze penis! Pomyślałem sobie, "Co jest do kurwy nędzy?!" I już miałem wyjść na korytarz narobić awantury, kiedy to mózg zaczął składać wszystko do kupy. Zostałem właśnie zgwałcony! I pierwsze, co mi przyszło do głowy to "Ja pierdole!" A potem pojawił mi się uśmiech na twarzy i polepszył mi się humor. Na chwilę. Zacząłem się zastanawiać, kto to był i zacząłem składać wszystko do kupy. Domyśliłem się, że jakieś młode pacjentki szpitala zrobiły sobie rundkę po salkach, po czym postanowiły się z pacjentem w śpiączce zabawić. Pewnie leżałem tu tydzień czy dwa i się o tym dowiedziały a potem to już tylko zaplanowały resztę. Gdy już doszedłem do siebie i przeszedł szok bądź, co bądź miły to zacząłem rozglądać się się po salce. Obok było puste łóżko, więc już byłem pewny, czemu wybór padł na mnie z gwałtem. Następnie przeszedł mnie ponowny szok. Na pościeli w świetle księżyca dostrzegłem ciemny materiał... Damskie majtki częściowo koronkowe z przodu w okolicach górnych. Majtki były jak się okazało potem granatowe a nie czarne jak myślałem na początku. Uśmiechnąłem się i powąchałem je jak napalony ...
... nastolatek (a miałem wtedy 28 lat) i włożyłem je pod poduszkę. Następnie usiadłem na łóżku i zacząłem rozglądać się za przyciskiem alarmu, bo takowe wiedziałem, że w szpitalach są. Znalazłem go i nacisnąłem. Po około minucie przyleciała młoda pielęgniarka i z uśmiechem na ustach powiedziała.
- Tylko spokojnie, znajduje się Pan w szpitalu, dobrze widzieć Pana obudzonego po tak długim czasie!
- Po jakim długim czasie?
- Oj przepraszam, przecież Pan nie wie. Tylko spokojnie. Jest Pan u nas już 4 miesiąc.
- Że jak? Ile? Pani chyba żartuje sobie?
- Chciałabym naprawdę, ale takie są fakty.
- Przepraszam, a którego dzisiaj mamy?
- 4 marca 2010 roku. Proszę chwilkę poczekać tylko pójdę po lekarza.
- Ale, po co? Jestem cały i zdrów tylko mnie... Już miałem powiedzieć, że pobolewają okolice przerodzenia, ale ugryzłem się w język.
- Dobrze niech Pani idzie ja poczekam.
Pielęgniarka wróciła po chwili z lekarzem. Ten uśmiechnięty i zadowolony przebadał mnie, po czym powiedział, że wszystko wydaje się w porządku, ale dla pewności zrobimy rano dodatkowe badania i że zaraz przyśle dodatkową pielęgniarkę, aby pobrała mi krew. Po około 5 minutach wróciła poprzednia pielęgniarka z nową też młodą. Lekarz powiedział do niej "Skoro siostra już jest to proszę pobrać krew pacjentowi na badania". Ta bez słowa tylko skinęła głową lekarzowi i zabrała się do roboty. Doszedłem do wniosku, że jest od niedawna pielęgniarką. Raz, dlatego że była młoda (miała może 25 lat) a dwa bo jakoś ...