Niewolnica - cz. 5.
Data: 29.04.2021,
Kategorie:
BDSM
Autor: Tomnick
Część 5.
Pieszczoty Pana były na tyle miłe, że zaczęłam pojękiwać.
– Sunia, ustaw się przy kanapie na czworakach – polecił Stefan. – Ale odwrotnie niż twoja Pani! – zaraz dodał, widząc, że zamierza wypiąć pupę w jego stronę.
Tuż obok głowy miałam jej jędrne pośladki. Dziewczyna trochę uniosła głowę, wychyliła się i obsługiwała penisa. Obserwowałam ich przez chwilę. Ona była taka zaabsorbowana w ten oral... Bardziej odwróciłam głowę i spojrzałam na Stefana:
– Bardzo się stara – stwierdziłam z przekąsem, bo liczyłam na podobne zaangażowanie wobec mojej osoby.
Zadowolony kiwnął głową. Najwyraźniej nie dostrzegł sarkazmu w mojej opinii, ale był tego samego zdania. Głaskał sunię po głowie, karku, bawił się jej włosami, pocierał ucho. Satysfakcjonowało go zaangażowanie suczki w realizację polecenia. Ją cieszyły pieszczoty Pana. Na pewno były miłe, wiedziałam coś o tym, ale odbierała je jako nagrodę za swoje starania.
– Cóż, kochanie. Takiej szukaliśmy – szepnął. Pieszczoty podniecały go coraz bardziej. – Prawdziwa, solidna dziwka! – mocno poklepał ją po policzku.
Gdy sunia usłyszała ten epitet, podniosła głowę i posłała Panu uradowane spojrzenie. Nie wypuściła członka, dalej lizała go.
Dłonią, ramionami i głową opierałam się o kanapę. Wolną dłonią sięgnęłam do jej cipki. Od razu poczułam wilgoć. Dziewczyna drgnęła, gdy dotknęłam łechtaczki i prowokacyjnie poruszyła pośladkami, jakby zachęcała mnie, ba, wręcz prosiła o penetrację pochwy!
– Ona naprawdę ...
... rozumie, do czego ma służyć! – mile zaskoczyła mnie. – I nie kryje się ze swoimi potrzebami – to mi się również podobało. Doceniałam jej szczerość.
*
Najpierw delikatnie i powoli głaskałam wargi sromowe, jedynie muskałam łechtaczkę, a mimo tego sunia zaczęła stękać. Potem mocniej uciskałam opuszkami palców, zahaczałam i drapałam paznokciem. Nawet chuchałam, a kiedy ciepłe powietrze rozeszło się po kroczu, wepchnęłam palce do pochwy. Jęknęła, a na palce rozlała się wilgoć. Zwolniła na chwilę. Moje pieszczoty działały, więc miała mały orgazm... Na mnie też działały jej postękiwania.
Panu znudziły się pieszczoty, więc ukląkł za mną i wszedł. Zaczął spokojnie. Kiedy już był dobrze nawilżony, przyśpieszył. Stękałam, jęczałam. I reagowałam, szarpiąc cipkę blondynki. Ona również jęczała pobudzona moimi paluszkami. Pan nagle zwolnił, znieruchomiał i wyszedł ze mnie. Usiadł na kanapie.
– No, sunia, weź go! – polecił nieco zniecierpliwiony.
Podniecona moimi pieszczotami, półprzytomnie spojrzała na Pana i z trudem sięgnęła do sterczącego penisa. Wzięła go w usta i powoli, ale zachłannie obciągała go. Moje pieszczoty przybrały na intensywności.
– Ej! Nie tak ostro, dziwko! – zaprotestował Pan.
Uśmiechnęłam się. Wiedziałam, że pod wpływem pieszczot dziewczyna nie będzie w stanie od razu zapanować nad emocjami. Ciężko oddychała.
– Prawie doszła – uśmiechnęłam się do siebie.
Pan poklepał suczkę po pysku i wrócił do spółkowania ze mną. Jeszcze dwa razy wychodził ze ...