-
Książki spadające z regałów (I)
Data: 05.05.2021, Kategorie: nieznajomy, biblioteka, Autor: domicjan
... soczki. Palce Nikodema zwilgotniały. - Zerżnij mnie mocno ! - powiedziała Wiktoria. Nikodemowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Takie słowa były jak płachta na byka. Mężczyzna klepnął kochankę w pośladki. Kiedy ta wypięła jeszcze bardziej swój kształtny tyłeczek mężczyzna wsunął szybko swe przyrodzenie w jej grotę rozkoszy. Penis wszedł głęboko aż po same jądra. Dziewczyna głośno jęknęła. Bibliotekarz wsuwał i wysuwał penisa podsycając podniecenie i potęgując przyjemność partnerki. W końcu zaczął ją rytmicznie posuwać. Trzymał ją za biodra. Jej pośladki obijały się o jego nogi wydając rozkoszne wdzięki. Wiktoria chwyciła dłońmi za regały. Nikodem nie przestawał się ruszać. Jego ruchy były silne o czym świadczyły trzaskające o siebie regały. *** Ania wyszła z biblioteki spiesznym krokiem. W bramie minęła się z nieznajomą blondynką. Pomyślała sobie, że nieszczęsna pocałuje klamkę. Ruszyła dalej. Mijała witryny sklepów mieszczące się na parterach kamienic. Oglądała wystawy z zimową odzieżą. Przemierzała starówkę. Po 10 minutach przypomniała sobie, że zapomniała wziąć z pracy prezent, który rankiem zakupiła swemu pięcioletniemu synkowi na urodziny. Musiała niestety zawrócić. Śnieg zaczął sypać coraz mocniej. Ulicę zdobiły ślady butów. Bibliotekarka przyspieszyła. Po paru minutach dotarła do drzwi biblioteki, gdzie pracowała. Weszła po kamiennych schodach na piętro, gdzie mieściła się czytelnia. Wiedziała, że Nikodem jeszcze powinien pracować. Kiedy doszła do drzwi ...
... usłyszała zza nich przytłumione jęki. Nie wiedziała co w środku się dzieje, choć miała dziwne przeczucia. Delikatnie nacisnęła na mosiężną klamkę i powolutku otwierała stare drzwi. W duchu myślała tylko by nie narobić hałasu. Kiedy jednak drzwi uchyliły się Ania wyraźnie usłyszała jęki rozkoszy oraz dźwięk spadających książek. Bibliotekarka delikatnie zakradła się w kierunku regałów. Drobnymi powolnymi krokami zbliżała się do źródła dźwięków. - O tak! Pieprz mnie mocniej - usłyszała pikantne słowa Ania. Cała sytuacja zaczęła ją bardzo podniecać. Poczuła ciepło, które rozlewało się z jej łona we wszystkich kierunkach jej ciała. Ostrożnie podeszła do regału, który oddzielał ją od figlującej pary kochanków. Nie była pewna kto zabawia się za półkami. Podejrzewała jednak, że jedną z tych osób był jej kolega z pracy Nikodem. Stanęła za regałem książek i powoli przesuwała książki by móc stworzyć sobie dyskretny punkt orientacyjny. Kiedy to uczyniła, zobaczyła swego kolegę, który kochał się z jakąś kobietą. Po chwili jednak skojarzyła fakty. Nie widziała twarzy kochanki Nikodema, lecz te blond loki wyraźnie wskazywały na to, że mijała kobietę w drzwiach biblioteki. Sytuacja przerosła ją. Nawet w najdzikszych fantazjach nie wyobrażą sobie czegoś takiego. Nigdy nikogo nie podglądała. Bardzo ją to podnieciło. Powolutku rozpięła dżinsy i wsunęła dłoń w czerwone figi. Palce szybko znalazły wejście do cipki Ani. Zaczęła się pieścić. Jej myśli kotłowały się. Sama chciałaby być tak ...