-
Obcy na naszej plazy (sidestory historii o Oliwce)
Data: 09.05.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: shortstorylong
... każdą cząstką ciała. Czułem na swoich udach jej nogi i zimne, przywarte stopy. Na podbrzuszu jej zawsze gorącą cipkę. Moje sutki stykały się z jej sutkami wieńczącymi niewielkie, nierealnie jędrne jak w drogiej seks lalce cycki. Jej ramiona, smukłe ale silnie, chwytały mnie za szyję. Dłonie wczepiały się jak zawsze łakomie w moje włosy. Nigdy nie puszczała. Nie, zanim okupiłem wolność dzielną walką z jej ustami i płonącym od pożądania językiem. Spletliśmy się, stojąc w wodzie niewiele powyżej moich kolan, wczepieni w siebie. Spragnieni swoich dusz. Nasze wargi trwały w pojedynku. Języki dokonywały bezceremonialnych inwazji. Zdobywaliśmy swoje podniebienia. Dziąsła. Prawie gardła. A kiedy zrzuciłem ją z siebie w wodę i zaatakowałem językiem jej cipkę kasztanowa wyniosła nimfa jak Pani z Jeziora wróciła zza granic uwagi i podtrzymała ją z drugiej strony. Tam skradła i złożyła namiętne pocałunki w moim zastępstwie. Ich wargi muskały się jednocześnie z pasją i delikatnością która powstaje tylko między dziewczynami. I unosząc się na krawędzi wody wzajemnie diablica i bogini pieściły swoje piersi. Tak ja to widziałem.Po uszy zakochany w przyjemności którą wzajemnie sobie dawaliśmy. Ssałem delikatnie kąsając jej nabrzmiałe między udami wargi. Klęknąłem w grubym piasku trzymając diablicę za tyłek. Utrzymała się na powierzchni jeziora. Z drugiej strony za szyję podtrzymywała ją bogini. Wisząc nad nią całowała teraz jej pępek i brzuszek a ich wilgotne piersi połączone w orgii ...
... refleksów słońca przepychały się wzajem z boku na bok. Chwyciłbym je wszystkie. Brakło mi tylko rąk. Wyszarpnąłem filigranowe ciałko spod wiecznie nienasyconej Anki. Znowu objęła mnie silnymi nogami w pasie i unieśliśmy się do pionu. Mój twardy, sterczący pal był stworzony żeby ją męczyć. Zawsze wchodził w nią bez litości. Zwłaszcza, kiedy obezwładniona i kompletnie poddana wisiała nad nim z okrakiem rozpostartymi nogami. Puściłem lekko chwyt kiedy jedną ręką nakierowała mnie w swoją cipkę. Opadła na mnie i objęła szybko za kark. Usiedliśmy na dnie zanurzając się po pachy. Delikatne fale dzikiej zatoki chlupotały na na nas kiedy ruchaliśmy się złączeni. Jeździła po mnie ruszając talią w przód i w tył. Złączyliśmy się jak jednocześnie poruszające się w nurcie grążele, magicznie utrzymujące się blisko siebie na powierzchni wody a zupełnie niemagicznie złączone w jedno pod nią. Ania podpłynęła do nas pokonując półtora metra ruchem rusałki która tylko kołysze się w wodzie. Wspięła się Oliwce na plecy i wpiła za zasłonę mokrych blond włosów. Zobaczyłem ją po swojej stronie. Jej oczy szeroko otwarte, wyzywające i agresywne. Brązowe jak kwaśny żytni chleb. Kiedy wbijała zęby w ciało była jak rekin, tylko właśnie jej oczy zamiast w próżną biel zmieniały się z tajemniczych i mglistych w skupione i ostre. Niczym wiązka lasera brązowym promieniem przecinające mnie na pół. Drążyły i zawsze niemo krzyczały "więcej"! Tak samo wyglądały kiedy chwilę później na brzegu jak oszalały ruchałem ją w ...