-
Jesteśmy już oboje po czterdziestce
Data: 13.05.2021, Kategorie: swingersi, Incest żona, Dojrzałe Autor: Radeck
Jesteśmy już oboje po czterdziestce, dzieci już na wylocie z domu. A nasze intymne życie dawno straciło wigor. Dziwię się mojej siostrze, ona ciągle jest taka pełna życia, szwagier też. Wydaje mi się, że on ciągle nie wyrósł z młodzieńczego wieku, ciągle mu figle w głowie. Ale zawsze dobrze bawimy się w ich towarzystwie. Byliśmy u nich, polało się trochę alkoholu i w rozmowach zeszliśmy na ten temat. Moja siostra powiedziała; - Czasami urozmaicamy sobie życie i to poprawia nasze libido. Rozmowa toczyła się dalej, coraz nowsze tematy. Moja żona wróciła do tego tematu: - A konkretnie jak to robicie? Też bym chciała poprawić mojemu mężusiowi libido. Siostra ze szwagrem spojrzeli na siebie, na nią, a potem na mnie. - Nam możecie powiedzieć. - Dociekała żona, dalej kontynuując temat: - Dzieci już dorosłe, moglibyśmy teraz jeszcze coś sobie użyć, a on ciągle siedzi przed telewizorem i ogląda mecze. Raz dzieci nie było, zdjęłam szlafrok, zasłoniłam mu telewizor, to odsunął mnie na bok. - Bo wtedy był ważny mecz. - Odrzekłem. Moja siostra roześmiała się. Mówiąc: - A gdyby tak przed tobą stanęła inna kobieta, tak samo cię uwodząc, to z pewnością braciszku nie oglądałbyś meczu, tylko nią się zajął. Spojrzałem na siostrę. W końcu szwagier powiedział: - To prawda, kochamy się, a już też tak daleko pomiędzy nami było, traciłem zainteresowanie własną żonką, którą mam, na co dzień. Teraz od czasu, do czasu idziemy do klubu i oboje poprawiamy sobie ...
... libido. - Do jakiego klubu? - Pyta się moja żona. - Swingersów. - Odpowiedziała siostra. - To kochasz się tam z innymi facetami, a twój mąż z innymi kobietami. - Ze zdziwieniem zapytała moja żona. - Tak. - Uśmiechając się rzekła siostra. - To tak każdy może tam wejść. - Moja małżonka dopytywała się dalej. - Jeżeli są wolne miejsca, ale wcześniej trzeba zarezerwować. - Dodał szwagier. - Nie! Ja bym tam nigdy w życiu nie poszła. - Stanowczo rzekła moja druga połowica. - A ja bym tam poszedł. - Powiedziałem jej na przekór. Rozzłościła się dostałem parę szturchańców. - Widzisz, ile sama rozmowa o tym, daje ci energii. - Śmiała się moja siostra. Posiedzieliśmy jeszcze, rozmawialiśmy już na inne tematy i wróciliśmy do domu. Minęło parę tygodni, pierwsze dni po tej wizycie u nich, czasem pomyślałem o tym, jak by to było, ale z moją, nie było na to szans. Telefonuje siostra, odebrałem telefon. - W sobotę pojedziemy naszym samochodem, podjedziemy po was, ale żebyście byli już gotowi. - Gdzie. - Zapytałem zaskoczony. - Jak to gdzie, do klubu. - Odpowiedziała mi siostra. Zaniemówiłem. - Jesteś jeszcze tam? - Pytała się. - Tak, ale ja nic o tym nie wiem. - To ona nic ci nie mówiła? A mnie powiedziała żeście się zdecydowali. - Dobrze, będziemy na was czekać. - Odpowiedziałem. Przyszła moja kochana żoneczka. - Dzwoniła moja siostra. - Mówię jej Milczała. - Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałaś? - Wstydziłam się, a ...