1. Maturzystka - 20.


    Data: 16.05.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... Wkładam je do ust i nawilżam. Powoli przesuwam palcami po wargach. Nawilżam palce i powtarzam czynność aż wargi zaczynają lśnić. Wtedy przesuwam palce na łechtaczkę. A w zasadzie jeden. Rytmicznie, powoli poruszam nim w górę, w dół. Rozpieram się na nogach Pauli. Kiedy w kroczu przebiega lekkie mrowienie i z trudem przełykam ślinę, drugą dłonią opieram się o podłoże. Palec dociskam nieco mocniej i dołączam drugi. Zwykłe ruchy palcami zaczynają stawać się pieszczotą i wywołują miłe doznania. Napinam mięśnie. Zapominam o obecnych. Przyspieszam pieszczotę. Otwieram usta i głośno oddycham. Nikogo nie słyszę, ale też żadna nie odzywa się. Napięte mięśnie pomagają wygiąć ciało w łuk. Fala rozkoszy pokrywa moje ciało. Chyba krzyknęłam. Fala przesuwa się i powoli opada. Zanika. Moja dłoń szaleje jeszcze chwilę. Zwalniam. Pulsuje mi w głowie.
    
    *
    
    Kiedy siedzę na posadzce na ręczniku i jeszcze dotykam swojej łechtaczki, ktoś wchodzi. Nie zwracam na to uwagi. Jestem bardzo zmęczona i jeszcze czuję orgazm. Wśród dziewczyn spore poruszenie. Chichoty, pojedyncze stłumione okrzyki.
    
    – To druga niespodzianka – mówi Ewa do dziewczyn. I zaraz słodko w kierunku drzwi: – No! Pokaż, co tam masz, niespodzianko...
    
    Nie mam siły ani ochoty spojrzeć w tamtym kierunku. Nawet nie wiem, która weszła, ale Ewa do niej skierowała ostatnie słowa. Orgazm ‘schodzi’ ze mnie, dopiero uspokajam się. Słyszę śmiechy i piski rozbawionych i podnieconych dziewczyn. Są mi obojętne. Ich wulgarne komentarze ...
    ... toną w ogólnym wybuchu rozgardiaszu po moim pokazie.
    
    – Widocznie niespodzianka „coś” im pokazuje bez żadnych oporów, więc wszystkie kwiczą z zadowolenia – domyślam się.
    
    *
    
    Instynktownie wyczuwam czyjąś obecność tuż przy mnie. W końcu otwieram oczy i patrzę w górę. Paulina z „Sarenką” nieruchomo stoją nade mną i beznamiętnie obserwują. Raptem, jak na komendę, równocześnie pochylają się i kilkoma sprawnymi ruchami podciągają mnie z ręcznikiem do ściany. Już siedzę oparta o ścianę. Nagle Wanda wykręca mi rękę, a Paula chwyta za włosy. Boli! Próbuję oponować, ale bez skutku. Znikają resztki orgazmu. Nie mam siły spytać, o co im chodzi. Znowu boję się.
    
    Reszta dziewczyn nadal jest rozbawiona i hałaśliwa, a teraz dostrzegam, że właściwie żadna nie patrzy w moim kierunku. Wszystkie koncentrują się na Ewie i chyba na tym, co dzieje się przy drzwiach do szatni. To tuż obok mnie, ale ściana z nóg dziewczyn i postury Wandy jest na tyle szczelna, że niczego nie dostrzegam.
    
    – No, nie mogę!
    
    – Ewka, jak ty coś wymyślisz!
    
    – Ewa, cha, cha, cha!
    
    – Ale numer!
    
    – No! Ma któraś miarkę? Cha, cha!
    
    – To jakiś test? Chi, chi, chi!
    
    – Ale ten...!
    
    – Dość! Spokój, laski! – Ewa szybko zapanowała nad rozbawionymi dziewczynami. – Nasza sunia gotowa?
    
    – Mamy ją – potwierdziła Paulina.
    
    – Już! – stęknęła Wandzia. Założyła mi jakąś miękką opaskę na oczy i zawiązała.
    
    *
    
    Nic nie widzę. Teraz Paula wykręca mi rękę. Naprawdę boli! Bardziej skupiam się na takim usytuowaniu, ...