Przygoda nad jeziorem
Data: 19.07.2019,
Kategorie:
Bi
Autor: Mar
... przynajmniej, i mogliśmy to nieco komentować: "Niech jej wypadną, niech wyskoczą" - dopingował Wojtek - "Dawno nie widziałem takich dużych, jak się ubiera normalnie tego tak nie widać, strasznie je chowa" - odpowiedziałem - "No widzisz, a my dalej sami jak frajerzy. Byśmy sobie chociaż mogli skołować taką Gośkę chociaż na ruchanie. Jakiś trókąt czy coś, jak już mamy taką sytuację między sobą" - powiedziałem śmiało - "No tak, a może właśnie Gośkę weźmiemy, oni dopiero są ze sobą miesiąc - może by poszła w cug" - powiedział ze śmiechem Wojtek. Przy tej rozmowie widziałem, że jego kutas nieco się przebudził, ja tak samo czułem przepływającą przez mojego sporą ilość krwi, na pewno był pobudzony. "Tutaj przynajmniej możemy podziwiać jej cyce, dobrze, że Malwina z nami nie płynęła bo ona to akurat w ogóle mi się nie podoba, a do tego mnie wkurwia trochę" - dodał uśmiechając się. "No ale wiesz, może jak byśmy popłynęli z samym Krzyśkiem, to przy takiej rozmowie byśmy go przeciągnęli na naszą stronę mocy" - skomentowałem - "Oj nie, ja bym nie ryzykował już takiej akcji chyba - to za duże ryzyko" - powiedział Wojtek i dodał - "A tak w ogóle to chyba znowu rozmowa się podoba naszym kutasom? Ja swojego czuję, a Twojego za to prawie widzę, pokaż go staje już?". Ja zsunąłem trochę kąpielówki, wziąłem małego do ręki i oglądając go mówię "No widzisz o taki, ni w tą ni w tą" - nie było to u nasz żadną nowością, wyciągaliśmy przy sobie kutasy nawet żeby je obejrzeć czy coś pokazać, nie ...
... koniecznie zawsze do walenia konia. "Mój tak samo chyba się budzi" - powiedział Wojtek też wysuwając swojego bokiem przez nogawkę. "Weź spokojnie, bo nas zobaczą z brzegu" - powiedziałem - "No to weź odpłyń jeszcze kawałek to podryfujemy trochę". Odpłynęliśmy kawałek dalej, praktycznie na środek jeziora, a prąd nas znosił na prawo od naszego macierzystego brzegu. Leżeliśmy tak plackiem z zamkniętymi oczami i kąpaliśmy się w słońcu na środku pontonu, rozmawiając przy okazji o tych laskach które z nami przyjechały. Jednak na samą myśl o Gośce przychodziło ciepło między nogami. Otworzyłem oczy żeby zobaczyć jak nas zniósł prąd i zobaczyłem, że Wojtek leży z nagim kutasem, leżącym na jego udzie, a kąpielówki miał u kolan: "Co Ty robisz?" - zapytałem trochę ze strachem i trochę rozbawiony - "Nie widać nas?" - dodałem. "No spokojnie, przecież burty pontonu nas zasłaniają i tak. Opalam się. A pomyślałem, że fajnie pindola tak wygrzać w słońcu, spróbuj fajna opcja" - powiedział. Rozejrzałem się dookoła, faktycznie nasi znajomi byli małymi punkcikami, a innej plaży nie było widać, ewentualnie jakiś wędkarz mógł się ukrywać w trzcinie - he, trudno to niech sobie popatrzy. Zsunąłem kąpielówki, ale zdjąłęm je całkiem i ległem plackiem. Faktycznie super uczucie, fale nas unosiły a słońce mocno opalało nasze ciała. Nie mogłem się powstrzymać i zacząłem sobie go macać, leżąc tak na plecach. Od razu się poruszył i zaczął wstawać: "A Ty teraz co robisz?" - zapytał nagle Wojtek - "do mnie z ...