Tato i ja, część II
Data: 19.05.2021,
Kategorie:
Geje
Autor: Wino1901
... powoli.. Nałożyłem na górną i dolną wargę po czym potarłem je o siebie takim specyficznym gestem. Spodobał mi się efekt, a gdy w lustrze widziałem pożądliwe spojrzenie tatusia, poczułem się cudownie. Tak „kobieco”, efektownie.
- Bardzo dobrze – powiedział tato -Teraz obowiązkiem suki będzie rozebrać Pana, w kolejności jaką Pan wygłosi i z należną atencją dla każdej części ciała. Do kolejnej części ciała przejdziesz dopiero gdy to rozkażę.
- Dobrze tato.
A ciało to mój ojciec miał. Brunet o zielonych oczach, twarz okrągła, lekko podłużna. Nie miał uwidocznionej muskulatury (choć bicepsy było widać), bo mięśnie przykrywała lekka warstwa tłuszczyku. No i oczywiście potężne, kruczoczarne owłosienie na nogach, brzuchu, klatce piersiowej, pod pachami, nawet na plecach. W tej ciemnej karnacji miał absolutnie białe zęby (a może przy odcieniu kruczoczarnej brody, wydawały się one jaśniejsze?). Do tego łysina na głowie – mama się śmiała, że Jego włosy zeszły z głowy na plecy. Faktem jest, że ojciec tylko tam się golił (i trochę podgalał brodę na policzkach, dlatego w ogóle miał maszynki do golenia), bo jak mówił, nie lubił dbać o włosy. Z tą łysiną i brodą wyglądał niezwykle męsko i po prostu pięknie.
- No to zaczynamy od lewej stopy.
Kurwa!!! Mój fetysz. Podszedłem – uklęknąłem przed Jego lewą stopą i ją złapałem. Zacząłem ją delikatnie masować, żeby zyskać czas na wąchanie tego zapachu. Może dla niektórych to chore, ale czasem uwielbiałem wąchać buty mojego ojca. Dla ...
... wielu osób to był smród, dla mnie najpiękniejszy, ostry zapach. Zacząłem całować tę stopę przez skarpetę i wąchać. Zacząłem realizować swoje marzenia. Delikatnie ściągałem skarpetę, masując jednocześnie stopę. Modliłem się, żeby ojciec nie kazał mi przejść do kolejnej stopy, gdy już zdejmę skarpetę. Na szczęście nie kazał. Zacząłem stopę lizać, ale starałem się ojca nie gilgotać, wnętrze stóp wąchałem, zacząłem lizać każdego palca, a dużego wziąłem do ust i zacząłem ssać. Nie patrzyłem na ojca, ale usłyszałem Jego westchnienia. Chyba było dobrze.
- Druga skarpeta – usłyszałem. Drugą stopę potraktowałem z taką samą atencją. Starałem się wciągać jak najdłużej i jak najintensywniej zapach tej skarpety (i podniecałem się na myśl, że dla niektórych to jest smród). Tak samo ją masowałem i się napawałem swoim szczęściem. Ściągałem skarpetkę i lizałem każda skrawek stopy. Po zdjęciu skarpetki, zacząłem lizać palce i wreszcie ssać dużego palucha. To było cudowne. Ojciec cały czas sapał.
- teraz zdejmuj koszulkę – usłyszałem i z żalem opuściłem stopę, choć z nadzieją przeszedłem w górne części ciała.
Ojciec podniósł ręce do góry. Delikatnie złapałem Jego podkoszulek od dołu i zacząłem podnosić do góry, odkrywając cudowne ciało. Z zapartym tchem odkrywałem brzuch, szeroką klatkę piersiową, przełożyłem koszulkę przez potężny kark, ojciec obniżył ręce, żebym mógł ją zdjąć. Zanim odłożyłem koszulkę, powąchałem ją. Ten zapach był nieziemski. Tato się uśmiechnął z aprobatą. Szybko ...