1. Tato i ja, część II


    Data: 19.05.2021, Kategorie: Geje Autor: Wino1901

    ... odłożyłem koszulkę i zacząłem lizać najpierw Jego palce od lewej ręki, ssać je i pieścić, szedłem językiem w górę, czując twardość Jego mięśni na przedramieniu, a następnie bicepsie. Następnie przeszedłem do prawej ręki i zrobiłem to samo. Do tego na prawej ręce ojciec miał cudowną dziarę – tak jakby płomień, uwielbiałem ten tatuaż. Gdy skończyłem z ręką przeszedłem do Jego klatki piersiowej, szczeciny włosów, zacząłem je głaskać i ssać sutki, delikatnie, ale później troszkę mocniej. Pieściłem językiem, zacząłem delikatnie przygryzać zębami. Nie wiedziałem dokładnie co robić, ale słuchałem uważnie jak reaguje tatuś. Sapał i delikatnie zaczynał jęczeć, to co zrobiłem z jednym sutkiem, zrobiłem i z drugim. Tak jak w moich marzeniach. Znów byłem w takim stanie, że myślałem, że za chwilę się spuszczę. Po wypieszczeniu sutków, zacząłem schodzić delikatnie w dół. Przez warstwę tłuszczyku czułem mięśnie ojca i kierowałem się w kierunku pępka, zanurzyłem delikatnie język w jego środek, zacząłem ssać i wiercić językiem w pępku, po ukończeniu tego procesu, zacząłem zjeżdżać niżej. To co zobaczyłem, przeraziło i zachwyciło mnie – namiot u ojca stał potężny i piękny.
    
    - Teraz zdejmiesz spodnie – wysapał ojciec.
    
    Wstał, ja odpiąłem Jego wojskowy pas. Wziąłem w usta szlufkę i zacząłem ją lizać. Ojcu się to spodobało. Co chwilę w brodę uderzał mnie fiut ojca. Czułem, że ten wąż żyje. Odpiąłem górny guzik, rozpiąłem rozporek i rozszerzyłem spodnia. Ujrzałem cudowne, wypełnione slipy ...
    ... ojca, trochę już obsmarowane wydzieliną ojca. Chciałem ją wylizać językiem, ale ojciec nic nie wspomniał o slipach, na razie mówił o spodniach. Zacząłem je ściągać z tego potężnego ciała, grubych, umięśnionych ud, które chyba miały objętość taką, jak ja w pasie. Zdjąłem spodnie z ojca na sam dół, gdy leżały na dole, ojciec z nich wyszedł. Odłożyłem je tak jak koszulę i skarpetki, z nabożnością, na krzesło. Wróciłem do ojca, zacząłem lizać lewą łydkę i iść w górę. Lizałem nogę, głaszcząc ojca po bujnych włosach, czasem te włoski delikatnie pociągając, ojciec sapał i jęczał, trzymając się pod boki (nawet w takiej sytuacji nie rezygnował z samczej postawy – nie wiem czy to tkwiło w Jego naturze, czy to kontrolował – chyba to była Jego natura). Ja później zacząłem lizać i tulić Jego uda. Później zrobiłem to samo z Jego drugą nogą.
    
    - Teraz synu zajmiesz się moimi slipami, ale fiuta i jaj dotknąć nie możesz, dopóki Ci nie pozwolę.
    
    Trochę zawiedziony zacząłem lizać Jego slipy. Zlizywałem cudowną galaretkę z materiału. Naprawdę chciałem już poczuć smak tego kutasa i już delikatnie czułem ten intensywny przepocony zapach i zapach intensywnego twarogu. Też zacząłem jęczeć jak ojciec. Naprawdę nie mogłem się opanować. Ten fiut powołał mnie do życia. Nikt, kto tego nie zrobił, tego nie zrozumie. Był piękny, cudowny. Wreszcie zacząłem zdejmować slipy. Fiut wyskoczył z nich jak skocznia nad basenem tuż po skoku i uderzył mnie w nos. Matko jak ja chciałem wziąć go w usta na tych ...
«1...345...10»