Tato i ja, część II
Data: 19.05.2021,
Kategorie:
Geje
Autor: Wino1901
... zobaczyłem, że pieprzenie trwa jakieś 10 minut. Teraz modliłem się, żeby ojciec nie kończył. Stukał mnie naprawdę szybko i mocno. Ja już jęczałem i waliłem swojego fiuta. Czułem, że za chwilę dojdę. Naprawdę wiedziałem, że nie wytrzymam. Zacząłem wić się z rozkoszy. To było niesamowite. Te odgłosy plaskających ciał, to, że to czułem. I nagle wystrzeliłem. Zacząłem krzyczeć i w ręku łapać spermę, żeby nie ubrudzić pościeli. Na szczęście wytrysk nie był duży, zacisnąłem swój nektar w piąstkę i trochę zawstydziłem się swoich reakcji i krzyków.
- O kurwa!!! Cudownie!!! - nagle usłyszałem krzyk ojca, na chwilę poczułem, że ojciec się zatrzymał, gdy mi wbił głęboko fiuta i jakieś 4 sekundy czułem, że coś się we mnie wlewa.
Mój ojciec wlewał we mnie swoją spermę. Mało się nie popłakałem ze szczęścia i wzruszenia. Ojciec po wystrzeleniu nie wyciągał ze mnie fiuta.
- Teraz razem ze mną kochanie połóż się na brzuchu - Jego kutas wciąż był potężny.
Razem delikatnie się położyliśmy. Ojciec umęczony całym swym ciężarem leżał na mnie. Był ciężki niesamowicie, ale ja czułem się spełniony i szczęśliwy.
- Mówiłeś, że chcesz poczuć mój ciężar – po chwili wysapał uszczęśliwiony ojciec – to teraz czujesz. Było cudownie moja suczko. Czy Ty miałeś orgazm?
- Tak tatusiu, wszystko złapałem w rękę.
- WOW!!! Jestem pod wrażeniem. Może geje są do tego stworzeni? Daj ten nektar, który złapałeś, nie może się zmarnować.
Wyciągnąłem swoją pięść, obróciłem, wciąż leżąc na brzuchu, w ...
... stronę taty i ją otworzyłem. Tato zaczął zlizywać moją spermę, a to spowodowało, że mój fiut zaczął puchnąć.
- Teraz Twoja kolej synku. Liż swoją spermę – powiedział ojciec. Jak kazał tak uczyniłem – Wiesz synu? Jesteś naprawdę najlepszy. Nie wiem skąd to wiem, ale wiem. Zdradzę Ci pewien sekret. W tym momencie gdy leżę z mamą po wszystkim, Ona może mnie prosić o wszystko, a ja to spełniam. Synku nie chcę, żebyś był stratny, też możesz prosić. Jest coś, czego pragniesz?
Po wylizaniu ręki odrzekłem:
- Tak Tato. Marzę, żebyś kiedyś spuścił mi się w usta. Chciałbym poczuć Twoją spermę w swojej buzi. Jej smak, zapach, chciałbym ją połknąć…
Usłyszałem śmiech ojca:
- Synu! Ty masz mówić o realizacji swoich marzeń, a nie moich. To, że kiedyś wystrzelę Ci w usta, to jest pewne. Myśl o sobie.
- Tatusiu ja nie marzę o niczym innym jak tylko o tym, żebyś mnie ruchał. Nawet nie wiesz jakie to jest cudowne uczucie. To jest jakieś mistyczne. Fiut, który mnie powołał do życia wystrzelił we mnie. Mogłem go smakować, pieścić wąchać. Przepraszam tato, ale po prostu nie będę mógł bez tego żyć. Naprawdę…
- Cieszę się Patrysiu. Cieszę się, że tak to odbierasz i cieszę się, że było Ci ze mną dobrze. Teraz będę Cię nosił na rękach. Zobaczysz. Zaraz idziemy spać, bo jutro długi dzień i dobrze byłoby go zakończyć tak dobrze jak dziś.
- Dobrze tato. Już idę do siebie.
- O nie, nie, nie Skarbie. Od dziś śpisz ze mną. Ja muszę czuć, że mam swoją dupę w każdym momencie i mogę w ...