1. Tato i ja, część II


    Data: 19.05.2021, Kategorie: Geje Autor: Wino1901

    ... nią zapakować fiuta, poza tym nie lubię spać sam. Od dziś śpisz ze mną, nago odwrócony do mnie tyłem ze świadomością, że w każdej chwili możesz zostać obudzony.
    
    - Tato naprawdę mogę spać z Tobą? – nie wierzyłem we własne szczęście.
    
    - Nie możesz. Musisz. Teraz ja wstanę pierwszy i jak obiecałem wezmę Cię na ręce i zaniosę do łazienki.
    
    Ojciec wstał, kazał mi zejść z łóżka tak, żeby Jego sperma nie wylała się na łóżko, a gdy wstałem, zaszedł mnie od tyłu i wziął na ręce.
    
    - Tato nie musisz…
    
    - Nie muszę, ale chcę skarbie – przeszliśmy do łazienki, ojciec posadził mnie na kiblu – synku musisz się wypróżnić. Myślę, że lewatywa nie jest potrzebna, ale napnij się tak jakbyś robił kupę.
    
    - Tato mógłbyś wyjść, to trochę krępujące.
    
    - Nie martw się odgłosami. Jesteś moją suką i ja decyduję, kiedy wyjść. Po prostu sraj, jak będę chciał, to wyjdę, ale się nie przejmuj. No szybciutko.
    
    Zacząłem się napinać. Odgłosy naprawdę były fatalne – jakbym miał biegunkę. Tato podniósł moją głowę i mnie pocałował w usta. Delikatnie uśmiechając się. Chciał chyba wiedzieć, że wszystko jest w porządku. Było. Po chwili się podtarłem i spuściłem wodę. Wstałem, żeby umyć ręce i chciałem iść pod prysznic.
    
    - Zaraz weźmiemy moja suczko, wspólny prysznic.
    
    - Tatuś…
    
    Powiedziałem prosząco – miałem w głowie jeszcze jedno moje marzenie.
    
    - Co się stało skarbie?
    
    - mówiłeś, że mogę Cię prosić o jedno życzenie.
    
    - Oj synku! Już jest za późno, ale dziś zmieniłeś moje życie, więc ...
    ... zasługujesz. Mów o co chodzi.
    
    - Od razu przepraszam za to. Mówiłeś o tym, że jestem Twoją suczką i własnością. Wiesz jak psy oznaczają swoją własność, swój teren.
    
    Ojciec się uśmiechnął i odrzekł:
    
    - Wiem jak, mów o czym myślisz.
    
    - Tatuś zawsze chciałem spróbować Twoich sików – powiedziałem zdesperowany – marzyłem o tym, żebyś mnie obsikał jak będę klęczał pod prysznicem, a może dałbyś mi spróbować kilka kropel do połknięcia, ale nie za dużo.
    
    - Oj synku widzę, że jesteś odrobinkę perwersyjny. Super. Zawsze mnie pociągał pissing, ale matka się nigdy nie zgodziła. Klękaj pod prysznicem, bo akurat chce mi się szczać.
    
    Natychmiast to zrobiłem. Tato stanął w tym swoim rozkroku, wziął swego kutasa w rękę i zaczął na mnie sikać. Czułem ten gorący złoty deszcz na sobie, zamknąłem oczy. Po chwili usłyszałem:
    
    - Otwórz oczy i otwórz buzię – tato mówił to, uśmiechając się.
    
    Przybliżył swego fiuta do moich ust i siknął prosto w nie. Na szczęście nie było tego dużo. Przełknąłem z zachłannością Jego szczochy. Były słone i gorzkie. Cudowne.
    
    - No dobrze kochany Synu. Teraz wstań, musimy się umyć – gdy wstałem ojciec nagle zaczął mnie całować z języczkiem – nie myśl Synu, że się czegoś brzydzę.
    
    Tato puścił wodę, wziął żel do kąpania i najpierw mnie, a później siebie dokładnie namydlił. Mi umył moją dupę, wkładające do środka palca i sprawdzając czy wszystko jest OK. Mi pozwolił umyć swego fiuta. Umyłem głowę z Jego szczyn. Po dokładnym umyciu, wyszliśmy z kabiny, ...