1. Wymiana Mam (I). Pierwszy trening


    Data: 21.05.2021, Kategorie: Mamuśki BDSM szantaż, enf, Autor: MarekDopra

    Ola nie wyglądała na zwyczajną "matkę Polkę". Fakt, jej życie sprowadzało się w dużej mierze do: praca, dom, dzieci, ale nie rezygnowała ze swej kobiecości. Ubierała się stonowanie, ale zawsze dbała, by jej krągłe kształty były zauważalne pod ubraniem. Dyskretny makijaż podkreślał naturalną urodę.
    
    Miała zresztą dosyć istotny powód. Od czasu do czasu monotonię codziennego życia przerywała spotkaniami z poznanym przypadkowo instruktorem pływackim. Nie były to częste spotkania i miała po nich zawsze wyrzuty sumienia. Ale przychodził znowu ten dzień i... ulegała czułym słowom pełnym pożądania jej.
    
    Ten dzień nie zapowiadał niczego niezwykłego. Jak zwykle wróciła lekko zmęczona z pracy i chciała sobie odpocząć przy kawce i ulubionym serialu. Jednak to, co się stało przerosło jej największe oczekiwania.
    
    - Mamo – w drzwiach swojego pokoju pojawił się nastoletni Mateusz. Miał bardzo strapioną minę. – Czy możesz na chwilę przyjść do mnie?
    
    - Oj, daj mi chwilę spokoju. Dopiero z pracy przyszłam.
    
    Jednak Mateusz ciągle stał w drzwiach.
    
    - Myślę, że lepiej jednak jak przyjdziesz – usłyszała Ola, ale zajęta wieszaniem płaszcza nie zwracała na to uwagi. Dopiero dalsza część zdania sprawiała, że ją zmroziło. – Chyba, że tu pogadamy o... lekcjach pływania?
    
    Ola spowolniła swe ruchy. Na jej czole pojawiła się kropelka potu. Lekko wpadła w panikę, ale przecież jeszcze nic takiego nie usłyszała. Może była tylko zbyt przewrażliwiona? Jednak nie chciała czekać za długo na ...
    ... wyjaśnienie sprawy. Wolnym krokiem, starając się nie okazywać zdenerwowania, ruszyła powoli w stronę pokoju Mateusza.
    
    - Tak kochanie? – zapytała głaszcząc go przy wejściu. – Co się stało, skarbie?
    
    Usiadła wygodnie na materacu jego łóżka. Czekała pełna nadziei, że tylko ją tak nerwy ponoszą. Jednak pierwsze usłyszane słowa pozbawiły ją jej.
    
    - Wiem o wszystkim. O trenerze, o tym, co robisz tacie. – Jego mina była pochmurna, a słowa wypowiadał z wyrzutem.
    
    - Ale o co chodzi?
    
    - Czy mam mówić w szczegółach? – zapytał.
    
    Ola opuściła głowę zmieszana. Czułą się winna. Nie wiedziała, co na to powiedzieć. Schowała tylko twarz w dłoniach i westchnęła.
    
    - Ty i tak tego nie zrozumiesz – powiedziała w końcu.
    
    - Nic nie muszę rozumieć – odparł Mateusz.
    
    Ola podniosła wzrok.
    
    - Powiesz tacie? – zapytała. Zebrała się w sobie i spokojnym tonem powiedziała – wiesz, jak to się może skończyć.
    
    Mateusz odwrócił się z dłońmi skrzyżowanymi przed sobą.
    
    - Nie po to chcę z tobą porozmawiać. Jest jeszcze coś.
    
    W pokoju zapanowała cisza. Ola zastygła w oczekiwaniu.
    
    – Wiesz... mama Jarka, tego, co go nie lubisz. Co cię na Śmingus-Dingus oblał wiadrem wody i co chodziłaś na skargi do jego rodziców, że cię specjalnie w windzie zaciął. Kojarzysz? – Mateusz nie czekając kontynuował – ona także nie zachowuje się dobrze. – Znowu zapadła cisza.
    
    Ola nie miała pojęcia dokąd ta rozmowa zmierza. Chciała wiedzieć, na czym stoi.
    
    - I co w związku? – zapytała nieśmiało.
    
    Mateusz zbierał ...
«1234...8»