Zła wojna
Data: 21.05.2021,
Kategorie:
Lesbijki
bdsm
dramat,
historia,
Autor: paty_128
... na biało, z eleganckim, zadbanym ogrodem. Ku mojemu zdziwieniu, kazali mi wysiąść. Pojawiła się ta kobieta i poprowadziła nas w stronę drzwi. Powiedziała tylko:
- Do piwnicy.
I gdzieś poszła, ci trzej natomiast sprowadzili mnie siłą pod dom, wepchnęli do prawie pustej piwnicy, rzucili tylko "rozbierz się" i wyszli, zamykając mnie od zewnątrz. Co się, do cholery, dzieje?! Z sufitu zwisał duży hak. W kącie stało krzesło. Na krześle drewniane dyby i łańcuch z... Podeszłam bliżej. Do łańcucha był przywiązany gruby sznur z jakąś śmieszną pętlą, nie taką do wieszania.! To jakiś cyrk?!
W tym momencie rozległ się trzask zamka i do środka weszła ta kobieta. W ręce trzymała walizkę, w drugiej jakieś papiery. Powiedziała coś w stylu "z tą też sobie poradzę" i zamknięto za nią drzwi.
- Dostałaś chyba polecenie 'rozbierz się', prawda? - Zapytała.
- T...tak. Przepraszam. - Zaczęłam ściągać z siebie spódnicę i sweter, aż stanęłam przed nią w samej bieliźnie. Ona stała do mnie tyłem, szukała czegoś w walizce. Spojrzała na mnie i wzięła łańcuch. Zrozumiałam, że będę torturowana.
- Jeśli będziesz grzeczna, ja również będę grzeczna. - Powiedziała, podchodząc do mnie.
- T...tak.
Zawiązała mi na rękach sznur i przewiesiła łańcuch przez hak, przez co moje ręce powędrowały w górę, nad głowę. Naciągnęła mocno i zaczepiła jedno z ogniw o drugi hak w podłodze, którego wcześniej nie zauważyłam.
Przesunęła wszystko bliżej mnie, podeszła do mnie z nożyczkami. Rozcięła mi ...
... stanik i majtki, które upadły bezwstydnie.
- Do naga.
Usiadła na krześle, siedziała dwa metry przede mną i chwyciła te papiery. Zagłębiła się w lekturze, czytając uważnie. Cholernie ciekawiło mnie, co oprócz nożyczek, miała w walizce.
- Nauczycielka... Taka jeszcze tu nie trafiła. - Wlepiła we mnie wzrok, poczułam się niezręcznie. Bardziej niezręcznie niż dotychczas.
- Wiesz, że homoseksualizm to przestępstwo? - Zapytała cicho, ale groźnie.
Ups. Dobra, byłam lesbijką ale prawie nikt o tym nie wiedział! Oprócz kilku znajomych ze średniej szkoły i moich rodziców.
- Tak. Wiem. - Powiedziałam wpatrując się w podłogę.
- Tacy ludzie jak ty trafiają do obozów. - Wstała. - Ale tobie mogłabym dać szansę. Nowe nazwisko, nowy dom, nowe zajęcie. I dwa tysiące marek. Miałabyś tylko jedno zadanie.
- Jakie? - Zapytałam drżącym głosem. Zrobiła kółko wokół mnie i stanęła przede mną wpatrując się intensywnie.
- Udawałabyś moją dziewczynę na przyjęciu za tydzień.
- Nigdy. - Odpowiedziałam od razu. Nie za to, co robili innym. Ona tylko westchnęła.
- Więc trochę sobie tu powisisz.
Zapukała trzy razy w drzwi, otworzono je i wyszła, zostawiając mnie samą. W życiu nie poszłabym na taki układ. Choć nie powiem, jej androgyniczna uroda podobała mi się. Ale ta kobieta była zła. Po kilku godzinach wróciła, ja nie miałam czucia w rękach.
- Przemyślałaś sobie moją decyzję? - Zapytała.
- Tak.
- I?
- Nigdy. Wypchaj się SS-mańska lesbo. - Ona tylko pokręciła głową. ...