Zła wojna
Data: 21.05.2021,
Kategorie:
Lesbijki
bdsm
dramat,
historia,
Autor: paty_128
... nie zrobiłam tego. Po co mi dodatkowe kłopoty? Zjadłam wszystko. Odstawiła pusty talerz i wzięła pejcz.
- Będziesz mi towarzyszyć?
- Nie. - Pozostałam nieugięta.
Naciągnęła łańcuch i znów zaczęła znęcać się nad moimi pośladkami. Do tego doszły jeszcze uda, plecy, piersi, podbrzusze no i krocze. Odłożyła pejcz i zaczęła mnie delikatnie głaskać po całym ciele. Stanęła przede mną, złapała za włosy, odchyliła moją głowę i zaczęła całować po szyi.
- Będziesz? - Zapytała cicho.
- Nie.
Puściła moje włosy i podeszła do walizki. Wróciła ze szpicrutą. Gumową końcówką zaczęła mi drażnić krocze. Obserwowała mnie z uśmiechem. Starałam się być opanowana, ale to było coraz trudniejsze. Przerwała.
- Będziesz?
- Nie. - Dotknęła dłonią mojego krocza i przejechała palcem między płatkami. I pokazała mi go z wilgotnym opuszkiem.
- Co to jest? - Zapytała.
- Palec.
- A na nim...?
- Soki.
- Powstają w wyniku... ?
- Podniecenia.
Dobra, znała się na rzeczy, wiedziała co podnieca kobiety. Wsunęła go i zaczęła nim kręcić.
- Dobrze ci?
- Pierdol się. - Rzecz w tym, że było mi dobrze. Zaśmiała się cicho i dołożyła drugi palec a jej usta zajęły się moimi piersiami.
- Może się mylę, może wolisz od tyłu.
Przerwała i stanęła za mną. Chwilę popieściła krocze i wsadziła dwa palce. Energiczne ruchy jej ręki szybko doprowadziły mnie na skraj rozkoszy. Jeszcze tylko kilka ruchów... Tuż przed orgazmem przerwała. Musiała w takim momencie? Usiadła na ...
... krześle i oblizała palce.
- Dobrze smakujesz.
Chwilę jeszcze posiedziała i wyszła. Zaczęłam się zastanawiać jak się samej zaspokoić, ale nic mi nie przyszło do głowy. A ona nie przychodziła długo. Kiedy podniecenie trochę opadło, weszła.
- Będziesz miała okazję się wykazać. - Położyła palec na moich ustach. - żadnych pytań.
Odpięła mi z nóg dyby, poluzowała łańcuch.
- Pamiętaj, jeśli będziesz grzeczna, ja również będę grzeczna.
- Dobrze.
Poluźniła sznur na moich nadgarstkach. Rozsznurowała buty i je ściągnęła, pozbyła się również swoich spodni. Nie wiedziałam, co planuje. Wyjęła z walizki parę kajdanek i zapięła mi je na nadgarstkach, tym razem miałam ręce za plecami.
- Zrobisz mi minetę. To ma być twoja najlepsza mineta w życiu, rozumiesz? – zapytała, ja czułam jak się rumienię. Żadnego gryzienia.
- T...Tak. Dobrze.
Zdjęła majtki i położyła się na podłodze. Zgodnie z rozkazem uklękłam między jej nogami i przystąpiłam do dzieła. Sądząc, że jest wystarczająco rozgrzana, skupiłam się wyłącznie na okolicach jej krocza. Obcałowałam jej uda i zaczęłam lizać jej perełkę. Jęknęła cicho. Wsunęłam język do jej dziurki, ona również mi smakowała. Wygięła się lekko a ja wróciłam do lizania i ssania jej perełki. Widząc, jak reaguje na moje ruchy, domyśliłam się, że robię dobrze. Wciągnęło mnie to i podnieciło jednocześnie. Kiedy w pewnym momencie miałam język w jej środku, zaczęła dochodzić. To uczucie było nie do opisania. Zrobiła się sztywna, zastygła w jednej ...