1. Red Mark (II)


    Data: 25.05.2021, Kategorie: wampiryzm, Fantazja Lesbijki Brutalny sex walka, Autor: Camess

    ... palcem po biodrze blondynki, widząc, jak na jej ciele pojawia się gęsia skórka. Uśmiechnęła się lubieżnie do siebie, nie mogąc się doczekać, aż znów zajmie się tym słodkim ciałem. Teraz jednak da jej odpocząć. Musi też zająć się poważniejszymi sprawami.
    
    - Care... Jak zamierzasz dowiedzieć się, o co chodzi z tym znakiem? Dlaczego go dzielimy? Nie wykluczaj mnie z tego.
    
    - Care? Nikt nigdy mnie tak nie nazwał, a żyję naprawdę długo. Mało kto odważa się zdrabniać moje imię. - zmrużyła oczy z groźnym wyrazem twarzy, jednak wesołe iskierki nie przestawały tańczyć w jej oczach. - Nie wykluczę, też w tym siedzisz. Potrzebuję cię, żeby wszystko wybadać. I tutaj wchodzi sprawa czarodziejek... Jutro wybierzemy się do jednej, razem.
    
    Obydwie kobiety leżały tak przez chwilę, tuląc się do siebie. Pochodzące z całkiem innych światów, praktycznie się nie znające, połączone przez tajemniczy znak. Nie miały pojęcia, co czeka je już kolejnego dnia. Nie miały pojęcia, że ich historia jeszcze nawet się nie zaczęła. Nie miały pojęcia o białookim mężczyźnie, obserwującym ich mieszkanie w tym właśnie momencie...
    
    Natalie wstała z łóżka, uwalniając się z ramion śpiącej piękności. Starała się jej nie obudzić, nie wiedząc, że ta wcale nie śpi. Gdy poszła w stronę toalety, poczuła płonący wzrok na swoich pośladkach.
    
    - Nie możesz przestać się gapić? Jeszcze nie przywykłam do paradowania tu nago. - powiedziała dąsając się.
    
    - Kochanie, jeśli mam cokolwiek do powiedzenia, przy mnie zawsze ...
    ... będziesz naga. - uśmiechnęła się do niej drapieżnie wampirzyca.
    
    Blondynka weszła do toalety, wzięła szybki prysznic i przejrzała się w lustrze. Wyglądała jakoś... Inaczej. Dojrzalej? Bardziej... Pełna? Sama nie była pewna.
    
    Wysuszyła i rozczesała swoje włosy, założyła jeden ze skąpych szlafroków wiszących na ścianie i wróciła do sypialni. Podeszła do leżących na ziemi dresów i wyciągnęła z nich telefon.
    
    - Masz tu może ładowarkę? - spytała Caroline. Ta wskazała ruchem głowy kąt pokoju. Dziewczyna szybko podłączyła do niej urządzenie i odwróciła się w stronę kochanki. Ta znienacka pojawiła się tuż za jej plecami. Wzdrygnęła się.
    
    - Boże, nigdy tak nie rób! - krzyknęła oburzona. Ich twarze ponownie dzieliły jedynie centymetry. Quiets jedynie się uśmiechnęła. Pochyliła się i niespiesznie pocałowała Natalie prosto w usta. Dreszcz przyjemności przebiegł całe jej ciało. To się chyba nigdy nie zmieni...
    
    Dzwonek telefonu rozległ się po pomieszczeniu. Nat odwróciła się szybko, podniosła go i ujrzała kilkanaście nieodebranych połączeń i parę wiadomości. Większość od Evelyn, kilka od Jacoba.
    
    - Kurwa mać... Całkiem o nich zapomniałam. - powiedziała zdenerwowana. Przecież jej przyjaciółka musiała się o nią niesamowicie zamartwiać, szczególnie po wiadomości, którą jej wysłała. Szybko znalazła jej numer i oddzwoniła — brak sygnału. Napisała jej kolejną wiadomość, że wszystko jest w porządku, że niedługo się do niej odezwie.
    
    - Nie martw się, wszystko załatwię tak, że nikt nie ...