Maturzystka - 10.
Data: 19.07.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... się w lekturze. Wściekłość jest silniejsza. I żądza zemsty. Tak, to ona mnie napędza i powstrzymuje przed płaczem. Matka tak mnie rozczarowała!
Kątem oka widzę sterczącego penisa. Kołysze się. Mężczyzna życzliwie uśmiecha się do mnie. Siada przy mnie na brzegu tapczanu. Teraz sterczący penis jest skierowany do mamy. W odróżnieniu od mamy nadal nie wydaje się zdenerwowany zaistniałą sytuacją. Ba! Nie jest nawet zaniepokojony! Żadnych nerwowych ruchów, grymasów. Wręcz bije od niego spokój. Jest w dobrym humorze. Ta sytuacja chyba nawet bawi go! Pachnie jakimiś męskimi perfumami. Mnie się podobają. Wygląda fajnie. Opalony, ogolony, dobrze zbudowany, szczupły. Białe zęby, czyste, zadbane paznokcie, łagodny uśmiech.
– No, jak będzie? Przekonam ciebie? – pyta łagodnym tonem. Znowu łagodnie głaszcze mnie po ramieniu i po plecach. Prawie wygląda to jak pieszczota. Jest delikatny. Nie reaguję.
– No co ty?! Radku!
– Aaa, czyli gnój ma na imię Radziu... – notuję w pamięci
Matka jest zgorszona albo zaskoczona jego propozycją. A może to tylko zwykła, kobieca zazdrość?! Na jej twarzy maluje się przerażenie. Jest bliska histerii. Właśnie skompromitowała się przed córką. Obraz uczciwej, wzorowej mamy, czułej, dbającej o rodzinę, który tworzyła przez lata, runął z hukiem! Był tylko fasadą! Fałszywą fasadą tworzoną na potrzeby dziecka. Wzorzec moralności poszedł się paść...
– Czego jeszcze dowiem się o rodzicach?! – ze zdenerwowania prawie trzęsę się. Jestem wściekła na ...
... matkę. Chce mi się jednocześnie płakać. Tak mnie rozczarowała! Moja mama? Nie! Ona była jak starsza siostra! Ufałam jej! Bezgranicznie! Miałyśmy takie dobre relacje! Zwierzałam się! A teraz? A teraz już tak nie będzie. Nigdy! To tylko matka. Która oszukała mnie. Nie będę płakać. Mam nadzieję, że nie widać łez w moich oczach. Teraz napędza mnie wyłącznie wściekłość! I żądza zemsty! Jeszcze pożałują! I chyba już wiem, jak ich upokorzyć...
Gdyby ojciec rozwiódł się, matka znalazłaby się w okropnej sytuacji. I na dodatek winna rozwodu! Nie byłaby w stanie utrzymać nawet tego mieszkania! Ja na pewno nie chciałabym z nią zostać. Teraz pewnie zrobiłaby wszystko, byle bym zapomniała o tym, co widziałam... Zaraz! Wszystko? O...
Przerywam moje rozważania. Patrzę na nich. Mimo tych kłopotów, matka nadal głaszcze tego nagiego faceta po ręce! Tak spragniona jego czułości? A może seksu?! Jeszcze jej mało?! Facet siedzi obok mnie na tapczanie i ciągle ma wzwód. Matka, też naga, chyba zapomniała o tym, myśli wyłącznie o wygaszeniu ryzyka.
*
Mama coś do mnie mówi, znowu składa jakieś obietnice, kurczowo trzyma mnie za rękę, błagając o dyskrecję. Wcale jej nie słucham. Ostentacyjnie ignoruję. Próbuję uwolnić dłoń z jej uścisku. Rozważam mój pomysł. Biorę głęboki oddech. Przyglądam się temu Radkowi. Mężczyzna jest nieźle wyposażony. I atletycznej budowy! Prezentuje się znacznie lepiej niż moi koledzy z klasy. Tych widziałam na wf-ie, więc wiem.
Mama pyta mnie o coś. Potrząsa moją ...