1. Jaś i Małgosia (kontynuacja bajki)


    Data: 26.05.2021, Kategorie: Incest Pierwszy raz bajka, Autor: darjim

    ... Pocałował prosto w usta.
    
    - Bardzo piękne jest to nasze powitanie - odezwała się.
    
    Jaś tylko przytulił ją mocniej.
    
    - Przepraszam cię - Małgosia odsunęła się lekko - muszę siku
    
    Szybkim krokiem ruszyła w stronę łazienki.
    
    Małgosia napuściła wody do wanny. Zanim jednak do niej weszła stanęła przed dużym lustrem. Przyglądała się dokładnie swemu odbiciu. Widziała się nago nie po raz pierwszy, ale właśnie dziś zobaczyła siebie jakoś inaczej. Jakby pełniej. Zupełnie jakby patrzyła na siebie z całkiem innej perspektywy niż jeszcze wczoraj. Dziś zobaczyła w sobie kobietę. Prawdziwą kobietę. No, prawie, bo jeszcze nie tak do końca.
    
    Dotknęła rękami swych piersi. Przesuwała dłonie coraz niżej w strony bioder aż wreszcie prawa ręka zawędrowała między nogi. Pocierała palcami o swą szparkę. Już kiedyś odkryła, że sprawia jej to dużą przyjemność.
    
    Jeśli tylko miała okazję i warunki były sprzyjające, na przykład, gdy zostawała sama w domu, to robiła to. Uwielbiała te chwilę słodkiej rozkoszy,
    
    Teraz, leżąc w wannie, pomyślała, że może Jaś w zaciszu swojego pokoju robi dokładnie to samo. Widziała go kiedyś, nawet kilka razy, jak masował swojego ptaszka. Podglądała go bezwstydnie. Nie czuła jednak wyrzutów sumienia z tego powodu. Wiedziała, że i on czasem ją podgląda. Była tego świadoma. Nic jednak z tym nie robiła. Sprawiało jej to nawet przyjemność. Miała nadzieję, że podglądanie jej, sprawiało mu taką samą przyjemność, jak jej, kiedy podglądała jego.
    
    Po kolacji usiedli ...
    ... sobie na ganku. Przed nimi rozpościerał się gęsty las. Do ich domu prowadziła tylko wąska ścieżka. Wiła się, jak wąż wśród starych i wysokich drzew.
    
    Panował półmrok, bo słońce opuściło się nisko i schowało za drzewami. Ciemności zapadały tutaj dosyć szybko. Las mógł wtedy trochę niepokoić, ale przywykli do tego przez lata.
    
    - Wiesz - odezwała się Małgosia - Bardzo się cieszę, że jesteśmy właśnie tu. Daleko od innych ludzi. Nikt nas nie niepokoi i nie zakłóca naszego spokoju. Czasami mam wrażenie, jakbyśmy byli dwojgiem rozbitków na bezludnej wyspie.
    
    - Masz rację. Jakbyśmy byli tylko my na świecie. My i przyroda. Ja bardzo lubię tą ciszę i spokój.
    
    - A może naprawdę, oprócz nas nie ma nikogo? No, wiem, że to nieprawda - poprawiła się zaraz - ale niekiedy tak właśnie myślę.
    
    Jaś przytulił ją mocno.
    
    - I nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby ciebie nie było.
    
    - Ale jestem, jestem - odpowiedział całując jej włosy.
    
    Małgosia nagle wstała. Stanęła naprzeciwko Jasia, usiadła na jego kolanach. Zarzuciła mu ręce na szyję.
    
    Zaczęła składać na jego twarzy dziesiątki pocałunków.
    
    - Naprawdę nie wyobrażam sobie, gdyby miało cię tu nie być. Nie wiem, co bym wtedy zrobiła. To byłby chyba jakiś koszmar.
    
    - Ja też nie wyobrażam sobie siebie bez ciebie. Ty i ja jesteśmy tutaj i nie ma innej opcji.
    
    - Nie. Nie ma. I nieważne co będzie. My tutaj będziemy.
    
    Małgosia przytuliła się mocno do Jasia. Trwali w tym uścisku bardzo długo wsłuchując się w odgłosy lasu.
    
    Jaś ...
«1234...9»