1. Ariel (II)


    Data: 26.05.2021, Kategorie: Fantazja niewolnica, Autor: Wisielec

    Na miejscu byli dopiero o pierwszej nad ranem. Dom nowego pana był mały. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jego ojciec mieszkał w pałacyku. Prosty, szary budynek o bordowym blaszanym dachu. Edward wysiadł z samochodu i zmusił dziewczynę by zrobiła to samo. Zaprowadził ją do sypialni – pokoju na miarę motelu z zeszłej nocy - w której spała jakaś ciemnowłosa, nieco pulchna kobieta.
    
    - Ela - zawołał ją Ed – obudź się. - Szturchnął ją lekko.
    
    - Już wróciłeś? - zdziwiła się. – Kto to? - zapytała na widok Arieli – kupiłeś kolejną elfkę?! - oburzyła się. - Po co ci trzecia?
    
    - A po co mi pozostałe dwie? To jeszcze nic. - zniżył ton do szeptu - Ta była kiedyś dzika. Pracuje wśród ludzi od niespełna roku. Odkupiłem ją od ojca.
    
    - Dobrze. - Kobieta przesunęła się w łóżku robiąc miejsce - kładźcie się. Rano mi się pochwalisz.
    
    Mężczyzna ułożył się obok żony, a Arieli kazał usiąść przy łóżku i tam spać.
    
    Ela obudziła się niewiele przed siódmą, wstała i przyjrzała się śpiącej dziewczynie. Weszła do malutkiej kuchni połączonej z jadalnią gdzie kolejne dwie elfki przygotowywały śniadanie. Jedna miała na sobie tylko biały fartuch a druga stanik sportowy i krótkie dżinsowe spodnie. Kobieta przeszła obok nich obojętnie i usiadła przy stole. Niewolnice natychmiast podały jej posiłek po czym ustawiły się obok niej z opuszczonymi głowami gotowe przyjąć nieuniknione słowa krytyki. Po pierwszym kęsie Ela spojrzała z szyderczym uśmiechem na dziewczynę w fartuchu, wyraźnie młodszą o ...
    ... błękitnych oczach i długich niebieskich włosach związanych w dwie kitki po obu stronach głowy.
    
    - Przypomnij ile masz już lat? - nakazała sięgając po kubek z kawą.
    
    - Czternaście, proszę pani... - odparła wyraźnie zdezorientowana pytaniem.
    
    - A ty? - zwróciła się do drugiej, wyższej brunetki o piwnych oczach i z paskudną blizną po nożu na lewym przedramieniu – ile?
    
    - Dwadzieścia, proszę pani - powiedziała znacznie pewniej od swojej poprzedniczki.
    
    - A od jak dawna tu pracujecie?
    
    - Od siedmiu lat – odparły razem
    
    - Więc wyjaśnijcie mi proszę jakim cudem jeszcze nie nauczyłyście się gotować! - warknęła kobieta wstając – która to zrobiła! - krzyknęła i uderzyła dłońmi w stół tak, że talerz aż podskoczył.
    
    - Ja. - zgłosiła się natychmiast starsza.
    
    - Nie, nie wierzę ci. To ona... tak, to na pewno ona! - zaprzeczyła Ela.
    
    - To ja! Ja to zrobiłam. - upierała się elfka.
    
    - Zamknij się! - zdzieliła dziewczynę otwartą dłonią w twarz tak mocno, że ta osunęła się na ziemie - ty! - złapała drugą za kitkę – ty idziesz ze mną!
    
    - Zostaw ją! To moja wina! - łkała starsza jednak silne kopnięcie w brzuch natychmiast ją uciszyło.
    
    Kobieta zaciągnęła elfkę do ciemnej piwnicy wypełnionej po brzegi klatkami i biczami, gdzie przykuła ją do jednego ze słupów wspierających konstrukcję. Ustawiła się za jej plecami i sięgnęła po bicz leżący obok. Zamachnęła się i jednym uderzeniem rozcięła skórę. Pod dziewczyną z bólu ugięły się nogi a krew ściekała po plecach. Ela ponownie ...
«1234...»