Ciocia Aneta (II)
Data: 02.06.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Tabu,
Fetysz
Autor: Rodzinnie
... stopy?
-Cóż... ja...
-To by tłumaczyło twoje zachowanie z rana - uśmiechnęła się. - Dlaczego mi nie powiedziałeś?
-Nie wiedziałem jak zareagujesz, mogłaś uznać mnie za nienormalnego...
W tym momencie mnie czule objęła i pocałowała. Zdziwiony, stanąłem jak wryty i czekałem, aż coś powie. Gdy nasze usta się odkleiły, Aneta mruknęła:
-Bardzo lubię nasze pieszczotki. Dodatkowa atencja dla moich stóp może być ciekawym przeżyciem.
-Naprawdę? Możesz to dla mnie zrobić?
-Robię to dla nas - odparła i znów zatopiliśmy się w pocałunku.
Całowaliśmy się namiętnie, ze zwierzęcą dzikością. Złapałem ją za pośladki i podniosłem w górę, a ona oplotła swoje nogi na moich plecach. Zaniosłem ją pod prysznic i oparłem o tylną ściankę. Włożyłem ręce pod jej kolana i mocno ścisnąłem jej uda. Aneta zdjęła mi bokserki, a następnie założyła ręce wokół mojej szyi. Powoli podniosłem ją wysoko i delikatnie wsunąłem penisa do jej cipki.
-Ochhh... jesteś świetny... - wymamrotała.
Unosiłem ją w górę i w dół, nabijając na kutasa coraz głębiej i szybciej. Ciocia jęczała coraz głośniej sprawiając, że dawała mi coraz więcej przyjemności.
-O tak, kurwa, tak... Chcę więcej... - krzyczała z każdym posunięciem. Jej piersi latały na wszystkie strony, odbijały się od siebie nawzajem. Zacząłem lizać jej usta, błądziliśmy językami w naszych buziach.
Poczułem, jak ścianki jej pochwy zacieśniają się. Zaczęło wypływać z niej dużo soków, a sama ciocia zamarła w bezruchu, ściskając ...
... mnie mocno przy sobie. Właśnie dochodziła, drżąc w ekstazie.
-Mmm... wspaniałe... - powiedziała ciężko dysząc. - A teraz... - rzuciła mną o podłogę, leżałem bezbronnie pod nią.
-A teraz? - zapytałem.
-Teraz zobaczymy, co naprawdę lubisz - powiedziała z pięknym uśmiechem. Położyła prawą stopę na mojej klatce piersiowej i zaczęła masować. Usiadła potem przede mną i oparła się z tyłu rękoma. Podstawiła lewą stópkę pod moją twarz. Ucałowałem jej wierch, paluszki i zacząłem lizać. Złapałem w usta duży palec i lekko ssałem. Podobało mi się, nawet bardzo. Zauważyłem, że Anetce również, bo pojawił się na jej twarzy nieśmiały uśmiech.
-Całkiem przyjemne, ale inne paluszki czują się samotne - powiedziała kokietując. Nie musiała powtarzać dwa razy. Lizałem każdego po kolei, co chwilę całując. Wkładałem język między każdy palec, masowałem dłońmi jej kostki. Czułem się jak w niebie. Podniosłem stopę nieco wyżej i zacząłem pieścić całą podeszwę. Lizałem jej piętę i całowałem w różnych punktach. Usłyszałem cichy mruk cioci, który pobudzał mnie jeszcze bardziej.
-Mi też zaczyna się to podobać... Weź też prawą - poprosiła.
Teraz obie stopy spoczywały na mojej twarzy. Lizałem zaciekle, ssałem i całowałem, aż całe były mokre od mojej śliny. Wpychała mi paluszki do ust i ruszała nimi. Oplatałem je językiem, nie przypuszczałem nawet, że może to dać mi tyle przyjemności. Spoglądając na ciocię pomyślałem, że czuje to samo.
-Chcesz może... chociaż nie, to głupie... - powiedziała ...