Dziecko. 22
Data: 06.06.2021,
Kategorie:
Anal
Autor: ---Audi---
W domu normalnie, pani Jola to najwspanialsza kobieta na świecie, dobrze, że nie ma swojej rodziny, mąż umarł, syn wyjechał do Anglii i wraca tylko na święta... a mój ukochany mąż tylko pracuje i pracuje. Wiem, że jest szychą, że odpowiada za wielu ludzi i wiele rzeczy, ale bez przesady. Gdy przyjdzie na świat d**gie dziecko to będzie musiał się opamiętać. Ojciec to w końcu też odpowiedzialność, a nie tylko na barkach kobiety...
Dzisiaj mam ten wywiad, więc całe przedpołudnie w łazience... Dobrze, że wczoraj dostałam kilka orgazmów, dziś lżej jest mi się opanować, ale poziom podniecenia wcale nie opada. Co pomyślę o nim, o Ance, o jej cipce na mojej... nawet o jej orgazmie to tak mnie bierze, że cipkę skręca...
A może dziś włożę sobie koreczek, tak dla przyjemności... będę cały czas rozpamiętywać wczoraj i smuć domysły, co Anka z nim wyprawiała, jak mu dała i czy spiła... na pewno, ta kurewka nie odpuści połknięcia spermy... Ja to robię dla facetów, wiem, że to ich fetysz, jak babka połknie... ale nie uwielbiam jak ona... chociaż ich spojrzenia... po... są cudowne. Takie pełne wdzięczności i poczucia władzy... moja suka połyka...
Muszę zadzwonić...
- Marku, na którą dokładnie ?
- Na 11 na przykład, będę musiał jeszcze wrócić do redakcji je obrobić...
- Tak szybko, może dasz jeszcze godzinkę... ?
- Ok, na 12, ale nie później... i prześlij mi adres, gdzie on mieszka...
- Ok.
- Mariusz, dziś na 12, dasz radę... ?
- Tak... urwę się ze ...
... szkoły...
- Nie będzie problemu ?
- Nie, jak napisze mi Pani usprawiedliwienie...
- Nie nabijaj się, nie jestem aż taka stara jak twoja...
Ugryzłam się w język, nie chciałam powiedzieć matka...
- Babcia mi nie pisze, bo ja zawsze chodzę... będę, pa...
- Pani Jolu, dziś udzielamy wywiadu i będą zdjęcia do gazety, zaczęło się na poważnie...
- Gratuluję Pani Karolino, kibicuję Pani do początku...
- Wiem i o wszystkim pamiętam...
- Ale już będzie dobrze, już nie ma problemów... ?
- Na razie wszystko jest ok, już nic nie muszę...
Tak, a jak cholera wszystko wypali, jak odniesie szybko sukces, to skąd wezmę forsę na knajpę ?
I ile to będzie kosztować... ? Tysiąc to może być mało...może mój Mareczek dorzuci, jak zobaczy sukces żony... na pewno dorzuci...
Jadę. Jestem piękna jak bogini, usta czerwone jak krew, włosy spięte do góry jak matrona z wielkim brzuchem... I teraz naszła mnie straszna myśl. A jak moje zdjęcie zobaczy w gazecie mój pierwszy... ojciec Patryczka... jak się cham odezwie...?
Gdzieś w głębi mojego serca jest jeszcze uczucie do niego, on był moim pierwszym nauczycielem, to przez niego jestem kim jestem. Gdyby nie on, nie udałoby się zdobyć forsy, nigdy nie porwałaby się na ten pomysł, bo i jak ?
Pozostałabym zwykłą żoną, zwykłą matką zamkniętą w czterech ścianach domu. A tak poczułam wolność, piękno świata i życia, poznałam ludzi, przyjaciółkę i wydaję powieść. Gdyby nie on, to wszystko nie zdarzyłoby się...
Gdyby tylko nie okazał ...