Kto mi zrobi dzidziusia? (II)
Data: 21.07.2019,
Kategorie:
ciąża,
młody,
dojrzały,
nauczycielka,
elegantka,
Autor: historyczka
... ją to. "A więc ci faceci mogą sobie o niej wszystko opowiadać?! Jak dobrze, że nie są z mojej okolicy!"
Nie mogła odpowiedzieć, mając zajęte usta.
- A zatem, suczko, porządnie ssiesz. Rasowa z ciebie obciągara.
Marta poczuła się jak dziwka.
Gdy już wyjął penisa z jej ust, kobieta, zupełnie, jak niedawno Mateusza, tak zapytała go szeptem, zdradzającym dużą porcję wstydu:
- Czy mam się wypiąć?
- O nie! Chcę cały czas widzieć twoją twarz. Oprzyj się o ściankę i unieś kieckę!
Marta była skrajnie podniecona, spełniając polecenie. Poczuła pod plecami mało stabilną ściankę. Chwyciła dłońmi brzeg sukni i powoli go unosiła.
- Masz przepiekne nóżki! Klasa sama w sobie! Ale zadrzyj kieckę wyżej. Chcę zobaczyć jakie masz majteczki, jak opinają twoją cipkę.
Mimo, że przed chwilą robiła mu loda, Marta czuła rodzaj konsternacji, upokorzenia, gdy eksponowała przed mężczyzną swoje krocze. Koronkowe, wręcz ażurowe majtki doskonale eksponowały kształt jej pionowej kreski przebijającej się przez materiał.
- Cipa też pierwsza klasa! No to majtki w dół!
Marta jedną ręką trzymała materiał sukni, drugą chwyciła za sznurek stringów i je powoli, bardzo powoli zsuwała, widząc, że Robert napawa się tym widokiem.
"O matko! Ależ on ma wielkiego! I zagiętego w górę. Jak hak! Jakby miał mnie na tym haku powiesić!"
- Robercie, jesteś męski... bardzo męski...
Tymczasem Mateusza aż skręcało. Z potężnym bólem serca, odprowadzał wzrokiem swoją piękną i dostojną ...
... towarzyszkę ostatniego dnia, gdy z innym szła do toalety.
"Boże! Jaki ja głupi jestem! Piramidalnie głupi! Jak mogłem do tego dopuścić! Najwaspanialsza kobieta, jaką widziałem, którą mogłem mieć, jak tylko bym chciał, teraz oto idzie dać dupy w kiblu temu staremu ramolowi!"
Nie wytrzymał. Roztrzęsiony udał się pod drzwi toalety, gdzie, ze zdumieniem stwierdził, że stoi tu trzech podejrzanych typków, niby palących papierosy, a tak naprawdę, bacznie nasłuchujących, co dzieje się w kabinie.
A działo się.
Kabina nie była osłonięta od góry, pod drzwiami także pozostawała spora przerwa. Toteż doskonale było słychać, co dzieje się w środku.
Dobiegały stamtąd bardzo emocjonalne westchnięcia kobiece, zsynchronizowane z miękim uderzaniem, jakby całym ciałem, w ścianki toalety. Dało się dosłyszeć także męskie sapanie.
- Ale się za nią wziął! - mamrotał typek z wielodniowym zarostem.
- Chyba już tam dzięcioł puka w dziuplę. - Zarechotał drugi, a wszyscy mu zawtórowali.
Mateuszowi zrobiło się słabo. Zwłaszcza gdy usłyszał, że damskie jęki nabierają na sile, podobnie zresztą jak sapanie i stukniecia o ściankę.
- Jeszcze się ten kibel rozleci! - komentował brodacz - dopiero będziem mieli widok!
Młodzieniec sam nie wiedział, czy życzyłby sobie takiego widoku.
"Dostała to, czego tak chciała! Zostać wydymaną w WC... Może rzeczywiście ten stary pryk zmajstruje jej bachora..."
- Ej, synek?! Coś tam mruczysz pod nosem? - brodacz wbił w niego wzrok.
- To ten szczawik, ...