Czesc dwunasta: Beata, odcinek drugi.
Data: 17.06.2021,
Kategorie:
Anal
Autor: Michal Story
... oczywiście zaczął pęcznieć, jeszcze mu mało. Szybko wyszedłem z kabiny, Beata rozczesywała włosy. Na umywalce błyszczał umyty korek.Wskazała palcem w dół. Spojrzałem na jej nogi, po udzie spływała blada strużka krwi menstruacyjnej zmieszanej z wodą.- Co narobiłeś? Teraz muszę trzeci raz iść pod prysznic i zmienić no wiesz co.- Jak mi cię żal... - uśmiechnąłem się i pocałowałem ją czule. Potrafiła mówić bez zażenowania o wszystkim, ale takie rzeczy jak "zmienić tampon" nie potrafiło przejść jej przez usta.- Idź zalej kawę, nie zdążyłam - i weszła do kabiny.Zostawiłem ją samą i wyszedłem nagi z łazienki. Pstryknąłem włącznik czajnika i włączyłem laptopa."Masz trzy nowe wiadomości".Zrobiło mi się ciepło. Wśród nich była jedna tak oczekiwana. JEST! Nadawca: Iwona Perra.Treść już nie była zbyt ekscytująca: "Jak ona pracuje za trzy tygodnie?".Oczywistym było, że pyta o Beatę. Kiedyś się chwaliła, że się orientuje, widać się pogubiła. Albo przestało ją to interesować co gorsza.Szum wody w łazience zaczął się mieszać z coraz głośniejszym odgłosem gotującej się wody."Trzecia zmiana, co planujesz?" - odpisałem równie lakonicznie, wysłałem maila, skasowałem zarówno wiadomość od niej jak i odpowiedź.Zdążyłem zamknąć laptopa i w tym samym momencie czajnik delikatnym "pik pik pik" oznajmił zakończenie gotowania wody i nastała cisza.Gdy zmielona kawa topiła się w gorącej wodzie z łazienki wyszła Beata i szybko zniknęła w garderobie rzucając tylko krótko:- A ty co jeszcze nie ubrany.- A co, ...
... już skończyliśmy? - rzuciłem bez przekonania.Pół minuty później wyszła z garderoby ubrana w czarną jedwabną piżamkę, zapiętą niedbale na dwa guziki, odsłaniającą jej dekolt i rowek między piersiami. Akurat niosłem kawę do stolika przy sofie, podbiegła szybko i wiedząc, że nie mam jak się obronić z dwiema filiżankami w palcach uklękła i wzięła miękkiego członka do ust. Urósł szybciej niż się spodziewałem.- Przestań, mam cię poparzyć? - rzuciłem szorstko, choć nie chciałem aby przestała. Ale miękkość jej ust była taka kojąca...Rozsądek wziął jednak górę i zostawiła mojego kutasa w spokoju, pozwoliła postawić kawę na szklanym blacie.- Siadaj - wskazała sofę a ja posłusznie posłuchałem, czego natychmiast pożałowałem. Chłodna skóra tapicerki spowodowała krótkotrwałe uczucie dyskomfortu.Dyskomfort ten minął jak tylko mój członek znów znalazł się w ustach Beaty. Uklękła przede mną i pochłaniała go rytmicznie bez jakiejkolwiek gry wstępnej. Ostro sobie z nim poczynała, wydając przy tym gardłowe odgłosy, co i rusz zlizując własną ślinę ze skóry i głośnym świstem wciągając ją z powrotem do ust. Kutas i podbrzusze lśniło od śliny i resztek spermy wysysanych z głębi nasieniowodu.- Dobrze, co? - powiedziała lubieżnie patrząc mi w oczy.- Nikt jak ty nie wie co lubię - cóż, taka trochę półprawda...- Yhym - wymruczała gardłowo, usta miała zajęte ssaniem mi jądra. Ręka pracowicie masowała mi pałę.- O tak, jest super - przymknąłem oczy i zobaczyłem pod powiekami Iwonę. Próbowałem odgonić jej ...