Troje na huśtawce (II)
Data: 23.06.2021,
Kategorie:
małżeństwo,
Zdrada
BDSM
po bandzie,
Autor: Al Gebra
... badając reakcje. Odetchnęła z ulgą gdy poczuła, że penis reaguje zgodnie z jej pragnieniem, zdradzając swego właściciela. - Dziękuję. Muszę już iść.
Dała mu szybkiego całusa. Zakręciła się na pięcie i pobiegła na dół, zostawiając osłupiałego i zawstydzonego Romka samego.
Od kilku miesięcy nie zabezpieczali się już w trakcie seksu. Postanowili, że już pora na powiększenie rodziny. Ale do tej pory efektu nie było.
Przed oczami Romka pojawiła się wczorajsza scena, gdy obcy brał Kasię od tyłu i wpompował w nią całą zawartość swoich jąder trzymając mocno jej biodra. W pozycji, o której kiedyś czytał w Internecie, jako najbardziej sprzyjającej poczęciu dziecka. Wyobraził sobie jak nasienie tamtego wpływa głęboko w jego żonę i dochodzi do macicy, gdzie czeka jajeczko. „No tak, płodna samica nadstawiła chętnie cipkę do zapłodnienia przez jurnego samca” pomyślał oszołomiony. Wizja ta spowodowała, że jego podniecenie wzrosło jeszcze bardziej.
- Romek – rozmyślania przerwał mu głos intruza dochodzący z dołu – co się tak guzdrzesz?
- Idę – odpowiedział. Szybko odświeżył się, zmienił bieliznę i założył czyste dresy. Cały czas myślał intensywnie o tym co się stało. Nie mógł pojąć własnych myśli, uczuć i pragnień.
Zszedł na dół. Kasia krzątała się w kuchni przygotowując śniadanie, a obcy w salonie, już ubrany, siedział na sofie i oglądał telewizję śniadaniową.
Ruch głowy nieznajomego wystarczył, aby Romek zrozumiał, że tamten chce aby pomógł żonie w przygotowaniu ...
... śniadania. Wyjął więc kubki, zaparzył kawę i herbatę. Rozłożył talerze i sztućce. Ona w tym czasie przygotowała kanapki oraz tosty z wędliną i z serem. Do tego wyjęła i pokroiła warzywa, postawiła na stole dżem i miód.
- Widzę, że śniadanie już gotowe. – Intruz popatrzył na stół, podszedł do Kasi i złapał ją za goły pośladek podwijając szlafroczek. - Masz wiele talentów, mała.
Uśmiechnął się do niej, przygarniając ją do siebie, a ona odpowiedziała uśmiechem i pocałowała go w usta z języczkiem. Była od niego niższa prawie o dwie głowy, więc wspinała się na palcach ale on i tak musiał się pochylać. Potem wywinęła mu się i nalała kawy do kubków.
- Siadajcie, nie ma na co czekać – nieznajomy zaprosił ich na śniadanie w ich własnej kuchni.
Zaczęli jeść. Romek był bardzo głodny, wczorajsza kolacja go ominęła, a emocje z nocy i poranka zaostrzyły apetyt. Jedli przez chwilę w milczeniu.
- Jesteście bardzo gościnni – zaczął obcy – ale muszę was niestety zaraz opuścić. Wiem, że pozostawię wam tylko miłe wspomnienia z naszego spotkania. – Puścił oko do Romka, szczerząc zęby.
- Ciebie mała na pewno nie zapomnę, masz ciało jak bogini a bzykasz się koncertowo. – Kasia spuściła skromnie oczy na stół, ale na twarzy widać było uśmiech, a rumieńce wykwitły na policzkach.
- Może jeszcze was odwiedzę kiedyś, kto wie…? – Skończył jeść, odsunął talerz i wstał. - Na mnie pora.
Małżonkowie też wstali, nie wiedząc co odpowiedzieć. Kasia z rozpuszczonymi włosami i ubrana tylko w ...