Iza i Tomek (III)
Data: 27.06.2021,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
delikatnie,
ostro,
Autor: koko
... Skinąłem głową i posłałem jej nieśmiały uśmiech. Adam sunął już koniuszkiem języka po jej wyprężonej szyi. Odwróciła się do niego i wtedy ich policzki skleiły się ze sobą, a usta znalazły się niebezpiecznie blisko siebie. Pocałowali się. I to jak! To nie był nieśmiały, przypadkowy pocałunek. Iza odważnie rozchyliła językiem jego wargi i zaczęła zmysłowo błądzić po wnętrzu jego ust. Po chwili jego język rozpanoszył się w niej, wypełnił je, pozbawił ją oddechu. Mimo że było w nich dzikie pożądanie, to całowali się długo i łakomie, jakby byli od dawna kochankami. Zamarłem i zagotowałem się w środku. Nie potrafię określić, co czułem: zazdrość, gniew, a może podniecenie? Najprawdopodobniej wszystko naraz. Zabolało mnie w środku i zatęskniłem za nią, mimo że była tuż obok. Przywarłem wargami do jej delikatnej skóry tuż za uchem i chyba nigdy w życiu nie pocałowałem jej tak pożądliwie. Próbowałem chyba wynagrodzić sobie to, co ona robiła z innym facetem. Zsunąłem rękę po jej brzuchu między rozchylone uda i wsunąłem palec prosto do jej szparki. Była mokra jak cholera. Jęknęła i odruchowo zacisnęła uda na mojej dłoni. Odwróciła się do mnie. Jej wargi szkliły się nieprzyzwoicie od śliny kochanka, ale nie byłem w stanie dokładnie tego analizować. Przyssałem się do nich i poczułem, że drżą. – Kochany jesteś – wyszeptała i rozchyliła usta w zapraszającym geście. Zanurzyłem się w niej łapczywie. Smakowała inaczej, obłędnie niepokojąco. Chciałem ją jak nigdy dotąd, chociaż wiedziałem, że ...
... teraz muszę się nią podzielić. Wiedziałem o tym i poczułem, że zaczynamy być zespołem. Kiedy ja ją całowałem, Adam objął dłonią jej pierś i wsadził sobie w usta jej sutek. Iza oddychała coraz szybciej, pojękiwała i posykiwała, całowała się z nami na zmianę i robiła to coraz namiętniej. Wymienialiśmy się nią. Puściły nam hamulce, nasze dłonie masowały ją w tylu miejscach naraz, a ja wreszcie stałem się spokojniejszy. Pragnęliśmy ją i pożądali, a Iza chciała należeć tak samo do mnie, jak i do niego. Emocje były zbyt intensywne, żeby nad nimi zapanować.
– Rozluźnij się Tomek – usłyszałem wyluzowany głos Adama. – Nie ugryzę cię. Kręci mnie wyłącznie twoja Iza – dodał, rozbawiony tym, ile wysiłku wkładałem, żeby mnie przypadkiem nie dotknął. Teraz zrozumiałem, że jest to nieuniknione, ponieważ nasza gorąca kochanka wysyłała wyraźne sygnały, że chce nas mieć przy sobie i czuć nasze silne, twarde ciała.
- Nie mam z tym problemu – wymamrotałem, z trudem opanowując drżenie głosu. Jednocześnie poczułem ulgę i dziwny spokój, jakby w moim mózgu pękła z łomotem ostatnia blokada. Zrozumiałem, że z moimi uprzedzeniami w tym nieparzystym układzie nigdy nie dam jej całego siebie, ani też nie zaczerpnę z niego w pełni. To, co wcześniej wydało mi się niemożliwe, a nawet wprost odrażające, stało się czymś zupełnie naturalnym. Nasze dłonie i usta rywalizowały ze sobą o najgorętsze miejsca tej cudownej kobiety, ale ta rywalizacja nie była nieczysta. Dając jej rozkosz, uzupełnialiśmy się, a ...