Pan Twardowski. Strefa wojny (II)
Data: 29.06.2021,
Kategorie:
magia,
Lesbijki
humor,
hipnoza,
Autor: Nazca
Po upojnym wieczorze, nastąpił jeszcze upojniejszy poranek. Po przebudzeniu, kochaliśmy się z Andżeliką na łóżku, pod łóżkiem, na stole, a miłosny maraton skończyliśmy w wannie, podczas wspólnej kąpieli. Każde zbliżenie kończyliśmy orgazmem, każdy kolejny był silniejszy od poprzedniego. Nowe doznania przekraczały wszystko to, czego nauczyłem się przez kilkaset lat życia. Aż do tej pory uważałem, iż przywilej miłosnego spełnienia zarezerwowany jest wyłącznie dla mężczyzn. Teraz gdy znalazłem się w kobiecym ciele odkryłem tajemnicę życia. Jako niewiasta mogłem uprawiać seks nieskończoną ilość razy, za każdym podejściem szczytując, chcąc więcej i więcej. Niczym biblijna Ewa zapragnąłem zrywać jabłka z drzewa grzechu raz za razem. I wiedziałem, że nadchodzące dni dostarczą mi wspaniałych przygód.
Z rozmyślań wyrwał mnie głos Andżeliki.
- Maja, jak z tobą skończę - złotowłosa kochanka usadowia mnie na krześle przed lustrem i zaczyna mi nakładać puder na twarz - to cały świat będziesz miała u stóp!
Mój anioł zaczął robić mnie
, a ja snuję plany na najbliższą, wspólną przyszłość.
- Andżela, zostaw pracę, marnujesz tam tylko czas - zacząłem wydawać instrukcje - razem go lepiej spożytkujemy... - mrugam znacząco do lustra i kontynuuję swoje wywody - chłopaka kopnij w dupę, on nie jest ciebie wart! Jak chcesz ja się tym zajmę...
- Poradzę sobie - zauważam, że blondyna jest podekscytowana, z trudem utrzymuje panowanie nad sobą - Nigdy nie sądziłam, że mogę być z inną ...
... kobietą, że dla niej zmienię całe swoje życie... I to po jednej nocy...Ruda masz w sobie coś takiego...
Spojrzałem na swoje odbicie w lustro i na śliczną Andżelikę, która zaczęła układać moje czerwone włosy w misterny, francuski kok. Jestem teraz w pełni szczęśliwy i zrelaksowany...
Przypomniał o sobie wewnętrzny głos, będący pozostałością dawnej właścicielki ciała.
- W rzeczy samej - rzekłem na głos, podczas gdy moja kochanka kontynuowała swoje starania.
- Ruda, wiem, że marzysz o tej robocie na Wawelu, ale wątpię byśmy z jednej pensji się utrzymały - blondynka jeszcze nie do końca zdawała sobie sprawę z moich możliwości - wezmę urlop na najbliższe dni, a potem zobaczymy co dalej...
Świat w XXI wieku jest bardziej szalony, niż mogłem przypuszczać podczas setek lat rozważań na Księżycu. Ludzie tutaj mogą brać wolne od pracy, kiedy chcą! Wielkie nieba!
Głos mojego, a właściwie mojej alter ego spowodował u mnie zawroty głowy. To się w głowie nie mieściło! Jak pracując tak mało, można mieć tak wiele? Czyżby tu każdy był arystokratą?
Po chwili dochodzę do siebie.
- Kochanie, zostaw wszystko mnie - mówię do mej lubej - dziś rano dostałam pieniądze od tego frajera, Damiana - pokazuję sms, a na nim kwotę siedmiu tysięcy złotych, będącą całymi oszczędnościami mojego byłego przełożonego - a to tylko początek... Zobaczysz na co jeszcze mnie stać... Ale tylko pod warunkiem, że jesteś ze mną?!
- Majka imponuje mi twoja pewność siebie - Andżela pocałowała moje ...